Długo czekałam i jeszcze dłużej dawkowałam sobie drugi tom „Na szczycie”. Z jednej strony chciałam jak najszybciej skończyć, dowiedzieć się wszystkiego. Jednak postanowiłam delektować się powolnie smaczkiem podanym na każdej ze stron. A czym autorka zaskoczy nas w drugim tomie?
Rebeka i Sedrick są bliżej siebie, niż kiedykolwiek dotąd. Wciąż borykają się ze swoimi demonami, docierają się w kwestii porozumienia między sobą, ale kochają się nad życie. Jednak, jak to w życiu bywa, kłód rzucanych pod nogi i tu nie zabraknie. Wręcz namnożyło się tego zbyt sporo. Przeszłość dogadania, wrogowie nie zapomnieli, ale i sporo problemów wynika z braku pełnego porozumienia pomiędzy bohaterami. Przy ich temperamentach aż dziwne, że się nie pozabijali. Za to pogodzenia były gorące, aż kartki paliły od atmosfery, a czytelnik z pewnością siedzieć będzie z wypiekami i zapartym tchem. Bowiem historii tych dwojga nie można śledzić na spokojnie. Wzloty gonią upadki i znów powracamy do grzesznego raju. Istna karuzela emocji, która na szczęście nie zamęczy Nas, a jedynie odpowiednio doprawi całą historię. Mamy także pobocznych bohaterów, ich problemy – na szczęście sprawa z Alexem została wyjaśniona, tym razem zmartwił mnie Nicky. I jak dotąd drażniła mnie swoim zachowaniem Reb – jej naiwność, desperacja wręcz w stosunku do Seda, pakowanie się głupio w kolejne kłopoty i ratowanie się ucieczką, zamiast stawić czoła konsekwencjom. Tak po części ją zrozumiałam. Jak wiele jest się w stanie zrobić dla miłości swojego życia? Jak wiele można wybaczyć, by tylko znów było jak dawniej?
Podsumowując: Wciągająca. Niesamowita. Grzeszna. Obszerna, choć nie tak bardzo, jak tom pierwszy. I tak bardzo emocjonalna. To powieść, obok której nie można przejść obojętnie – albo się ją pokocha, albo znienawidzi. I tak, jak pierwszy tom mnie pochłonął, drugi naprawdę zniewolił. Teraz jednak pozostaje mi czekać na tom trzeci i na to, co też autorka dla Nas wymyśli. Czy polecam? Owszem. Kto czytał pierwszy tom, z pewnością sięgnie i po drugi. „Gra o miłość” jest grą na emocjach. Dojrzalsza. Jeszcze bardziej emocjonalna. Niepowtarzalna. Pozostawia czytelnika z tak wieloma pytaniami, potencjalnymi scenariuszami. Polecam, bowiem to bardzo dobra powieść, idealna na te jesienne wieczory, by choć na chwilę się zapomnieć i przeżyć przygodę z grzesznymi muzykami.
Ocena końcowa: 7/10.
Tytuł: Na szczycie II. Gra o miłość
Autor: K.N. Haner
Wydawca: Wydawnictwo Novae Res
Premiera: 2016-10-27
Ilość stron: 400
Cykl: Miłość w rytmie rocka
Tom: 2
Wyzwanie czytelnicze: 50/2016.
Świetna:) Także bardzo czekałam, naprawdę bardzooo:) Podoba mi się wątek Nickiego, jestem ciekawa jak to się rozwinie?
OdpowiedzUsuńTo chyba jednak nie mój klimat :D ale może dlatego, że pierwszego tomu nie znam :)
OdpowiedzUsuń