Jakiś czas temu wspomniałam, że uwielbiam debiuty. Świeże powieści, nowi autorzy, inne spojrzenie na to, co do tej pory miałam w rękach. Takie przynajmniej zawsze mam marzenie – sięgam po coś świeżego, innego. Nie jeden raz żałowałam zakupu, a powieść wydawała się rozczarowaniem, dziwiły mnie także kontynuacje. Jedna myśl – kto to w ogóle czyta? Każdy jednak ma swój gust i o tym rozmawiać nie należy. A jak było z „Kroplą życia”? Z pewnością była to przygoda.
Luna, pub odwiedzany głównie przez istoty wyjęte ze świata baśni. I Wioletta, kelnerka, doskonale znająca się na zwyczajach danego gatunku, słabościach i tym, czego może się po nich spodziewać. Miejsce, o którym ludzie wiedzieć nie powinni, a może po prostu nie chcą wiedzieć. I nagle wydarza się COŚ. W ręce Wioli wpada eliksir należący do samej Hrabiny, ponoć pilnie strzeżony. Nie jeden chciałby mieć tę małą fiolkę. Kto by się nie skusił, by go wypróbować? I tak oto nasza kelnerka budzi się rano, nie pamiętając niczego z całej nocy. Ktoś ją gdzieś widział, coś ponoć mówiła, robiła, skądś miała koronę. Wioletta nie tylko musi przypomnieć sobie całą noc, ale unikać wampirów Hrabiny i innych, którzy chcą to, co posiada. Akcja się zagęszcza. Komu można ufać? Kim naprawdę jest Artur i jaki wpływ miał na całą sytuację?
Podsumowując: Ciekawa powieść fantasy, pełna akcji, magii i fantastycznych stworzeń. Wciągająca. Napisana prostym językiem. Brakowało mi tylko więcej opisów i charakterystyki danych gatunków – jak widziała ich autorka. Czy polecam? Owszem, intrygująca powieść, odświeżająca wręcz. Z pewnością ubawi nas podczas spędzania czasu w plenerze czy w podróży. Może kiedyś będzie mi dane do niej wrócić, choć w papierze, czego życzę autorce.
Ocena końcowa: 6/10.
Tytuł: Kropla życia
Autor: Oliwia Tybulewicz
Wydawca: E-Bookowo.pl
Premiera: 2017-01-27
Ilość stron: 294
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz