“Ona jest niezniszczalna. Wrzucisz taką do wulkanu, to ci pamiątki przyniesie.”
Czekałam, czekałam i się doczekałam. Powrót Idy. Kontynuacja jej losów w moich rękach, a teraz również w mojej głowie i sercu. Pierwszy tom, „Szamanka od umarlaków” bardzo przypadł mi do gustu. Oceniałam tę książkę bardzo wysoko, więc nic dziwnego, że nie mogłam się doczekać kontynuacji, a gdy ona trafiła w moje ręce, natychmiast porzuciłam wszystko, by dać się jej pochłonąć. Idzie i Pechowi oczywiście. Okładka także utrzymana w tym samym klimacie. Tajemnicza, bardziej mroczna, ale nadal przykuwa uwagę i uwodzi.
Ida ma na pozór proste zadanie. Przepowiada czyjąś śmierć, a następnie pilnuje duszy denata. Do jej obowiązków, jako Szamanki od umarlaków jest chronić duszę zmarłego i zadbać, by trafiła w zaświaty. Proste, prawda? Ale mówimy o Idzie i jej towarzyszu – Pechu. A to całkowicie zmienia postać rzeczy. I w sumie bohaterka godzi się ze swoim przeznaczeniem, gdyby jeszcze nie wygłodniały Demon luster, który też ma chrapkę na te dusze. A każda kolejna osoba w jej życiu, miesza jeszcze bardziej. Ida musi dorosnąć do tego, co ją czeka. Będzie miała poważne zadanie. Trzeba czasem zmierzyć się ze światem i swym przeznaczeniem, nawet jeśli zapowiada się to dość ponuro.
Podsumowanie: Drugi tom zdaje się, jak i sama okładka, bardziej mroczniejszy. Przepełniony magią. Ale nadal niesamowicie humorystyczny. Ida nie lada mnie przestraszyła, gdy tak nikła w oczach zjadana wręcz przez problemy. Emocjonalna. Wciągająca. Zaskakująca. Idealna porcja wszystkiego, odpowiednio wyważone, by ani nie zanudzić czytelnika, ani za bardzo nie przestraszyć. Świetne pióro autorki. Gratulacje. I gorąco polecam, bo warto zanurzyć się w ten świat.
Ocena końcowa: 9/10.
Tytuł: Demon luster
Autor: Martyna Raduchowska
Wydawca: Uroboros
Premiera: 2018-02-28
Ilość stron: 416
Cykl: Szamanka od umarlaków
Tom: 2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz