„… bliscy ci ludzie to broń, którą można wykorzystać przeciwko tobie...”
Nie sądzę, by była potrzeba przedstawiania tak dobrej autorki. Jak dotąd czytałam jej dwie serie fantasy i w obu się zakochałam. A co najgorsze, nie jestem w stanie wybrać, która lepsza: „Dwór cierni i róż”, czy „Szklany tron”. Obie mają podobny klimat, silne bohaterki, mnogość dobrze wykreowanych postaci. Wspaniałych mężczyzn, zdrajców, przyjaciół i całe mnóstwo niesamowitych przeżyć. Jednak, jak to często bywa, im dłuższa seria, tym każdy kolejny tom staje się coraz słabszy. Jak było tym razem?
Celeana Sardothien zginęła wraz z pochowanymi przyjaciółmi. Traciła wszystkich, których kochała. Aż nadszedł i jej kres. Narodziła się Aelin Ogniste Serce, która przybyła wyzwolić magię i odebrać tron tym, którzy na niego nie zasługują. Nadszedł czas zemsty. Wraz ze swym powiększającym się dworem, mając przy boku kuzyna, Chaola, Lysandrę i wojownika Fae, czuje się pewna swych celów. Nadszedł czas zmian i sprawiedliwości, wyzwolenia i decyzji, które niosą za sobą spore konsekwencje. Cel jest coraz bliżej.
Podsumowując: Czekałam na ten moment. Przeobrażenie bohaterki. Stała się osobą, która jest tajemnicza, pewna siebie, ale też lekkomyślna, pakując się w coraz to niebezpieczniejsze przygody. A wszystko, by dokonać zemsty na tych, którzy tak ją zranili. I chcąc odzyskać magię do walki ze złem. Z jednej strony można byłoby zakończyć na tym tomie, ale jestem ogromnie ciekawa, co dalej z bohaterami. Polubiłam Trzynastkę. Co dalej z Dorianem? Jak będzie wyglądało życie w Teerrasenie? Wciągająca, emocjonalna…. Świetne fantasy. Gorąco polecam.
Ocena końcowa: 9/10.
Tytuł: Królowa cieni
Autor: Sarah J. Maas
Wydawca: Uroboros
Premiera: 2016-06-02
Ilość stron: 848
Cykl: Szklany tron
Tom: 4
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz