„A w nidziele, w nidziele, poszło dziewcze po ziele.Wzieno z sobo snopek nić i zaczyno wionek wić.Przyszedł do niej jakiś pon, był to z piekła som szaton.”
Okładka rewelacja. Opis już nieco mniej, ale i tak dałam się wciągnąć w historię. Wszak młodzi bohaterowie, folklor, magia. Tego się spodziewałam po przygodach w Czarcisławie. A co otrzymałam?
Alicja przybywa z wielkiego miasta do malej miejscowości, Czarcisław. Nowa w mieście, nowa w szkole, nowa we wszystkim. Nie rozumie dziwnych obyczajów tutejszych mieszkańców, komentarzy, a tym bardziej jakże dziwnego zachowania Ciotki. Zbyt wiele dzieje się za jej plecami i nikt nie chce jej zdradzić, dlaczego. W dodatku ten denerwujący, tajemniczy i uwodzicielski Nikodem, dziwne bliźniaki, wyluzowana aż nadto Natasha. Alicja czuje się zagubiona i krok po kroku odkrywa, że została wplątana w coś znacznie poważniejszego, niż jej się początkowo wydawało. Nikt tu bowiem nie jest tym, za kogo się podaje. W dodatku sama musi poradzić sobie z brzemieniem swojej prawdziwej natury. Zostało jej bowiem powierzone niebezpieczne zadanie. Którą z dróg wybierze i kto jest jej prawdziwym przyjacielem, a kto chce tylko ją wykorzystać?
Podsumowując: Zaskoczyła mnie ta historia i to pozytywnie. Nie jest to powalająca na łopatki powieść, bym może dlatego, że wciąż odczuwałam od bohaterów bunt młodzieńczy, który sama mam daleko za sobą i nie potrafiłam wczuć się w pełni w rolę. Denerwowało mnie to całe zagubienie Alicji i sekrety. Jednak całość historii, wplątanie w to magii, folkloru sprawiło, że świat wydawał się naprawdę intrygujący. Powiem tak – ciekawe przeżycie i z pewnością sięgnę po kolejny tom, bo jestem zbyt ciekawa, co dalej się wydarzy. Czy polecam? Owszem, bo jest dobrze napisaną fantastyką dla młodzieży. Zwłaszcza młodzieży.
Ocena końcowa: 7/10.
Tytuł: Księżyc jest pierwszym umarłym
Autor: Karina Bonowicz
Wydawca: Wydawnictwo Initium
Premiera: 2019-06-19
Ilość stron: 576
Cykl: Gdzie diabeł mówi dobranoc
Tom: 1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz