piątek, 23 czerwca 2017

„Wszystko, co w tobie kocham” – Samantha Young

„Trzeba uważać, o czym się marzy, bo marzenie może się spełnić.”

Witamy ponownie w Hartwell. Od tego zaczyna się cała historia. Powrót do nadmorskiego miasteczka, pełnego ciepła, przyjaźni i intrygujących ludzi. Samantha Young ponownie nas mile zaskakuje kreacją bohaterów, stworzeniem ich relacji, spisaniem ich przygód, problemów, wzlotów i upadków. Trzecia seria autorki, dostępna na naszym rynku, a ja wciąż twierdzę, że pisarka nadal idzie na jakość, a nie ilość. Wciąż tworzy swoje dzieła w sposób emocjonalny, pełny pasji i zamiłowania do zabawy słowem. A co przyniósł nam drugi tom?

„… czyny niosą ze sobą konsekwencje…”

Tym razem skupiamy się na życiu Bailey, na co bardzo czekałam. Wcześniej poznaliśmy już Jess i Coopera. Ich relacje nie były łatwe, ale znaleźli dla siebie rozwiązanie. I w tej części ich spotykamy, śledząc dalszy rozwój ich związku, chociaż nie jest on tu najważniejszy. To życie panny Hartwell, Toma, Vaughna i rodziny Devline są tematem numer jeden. Pojawiły się także nowe postaci, które urozmaiciły i tak już skomplikowane życie głównej bohaterki. Problemy rodzinne, problemy z pensjonatem, walka z pożądaniem i ulokowanie uczuć nie tam, gdzie by się chciało. Zdrady, namiętność, walka i ta cienka nić nadziei na przyszłość - tak mogłabym to podsumować. Jednak, jak to bywa w książkach Samanthy Young, nic nie jest takie, na jakie by wyglądało, a niektóre sprawy są bardziej skomplikowane, niż można by początkowo sądzić. Chociażby zachowanie Jacka Devlina jest bardzo podejrzane zarówno w pierwszym, jak i drugim tomie. Ukrywa ogromną tajemnicę. Podobnie, jak zapowiedź relacji bohaterów kolejnych tomów – Dahlia, Mike, Cat, nieśmiała Elsa, ale też sam Jack. I to właśnie o Emery chciałabym czytać w kolejnym tomie, bo jej zafascynowanie pewnym mężczyzną najbardziej mnie teraz nurtuje.

Podsumowując: Książka jest rewelacyjna. Kiedy się ją zaczyna czytać, nie można przestać. Pełna emocji, wysmakowanej namiętności, skomplikowanych relacji międzyludzkich. Nadal nie ma porównania z serią „On Dublin Street”, ale uznaję ją za wartą powrotu. Ciepła, lekka i idealna na lato. Gorąco polecam.

Ocena końcowa: 6/10.


Tytuł: Wszystko, co w tobie kocham

Autor: Samantha Young

Wydawca: Burda Książki

Premiera: 2017-06-14

Ilość stron: 388

Cykl: Hart’s Boardwalk

Tom: 2


„Prawda jest taka, że miłość nie zawsze jest tak łatwa, jak to opisują w piosenkach.”

sobota, 17 czerwca 2017

W świecie zapowiedzi… czyli co teraz czytane będzie

Wakacje zbliżają się coraz bardziej, a to czas na cudowny czas spędzony z lekturą. Na dniach wpadły w moje spragnione dłonie bardzo ciekawe tytuły, także nie pozostaje mi nic innego, jak w pełni oddać się literaturze i podzielić się z Wami moimi odczuciami. A co będzie teraz „na tapecie”? Trochę moich kochany autorów, jak : K.N. Haner; Samantha Young. Mam też w planach powrócić do debiutantów, a trzeba przyznać, że zapowiada się wspaniale, zwłaszcza z “Klatwą przeznaczenia”. W przeciągu miesiąca, może dwóch okaże się, czy wybrana przeze mnie literatura była faktycznie trafiona i było na co czekać.

clip_image002

clip_image004

clip_image006

clip_image008

clip_image010

clip_image012

clip_image014

clip_image016

clip_image018

piątek, 2 czerwca 2017

„Ród” – Emil Strzeszewski

 

Debiuty. O nich pisałam już wiele. Uwielbiam i nienawidzę zarazem. Z jednej strony warto w nie inwestować, bo tak trudno przebić się nikomu nieznanemu autorowi, nie wspominając, że cześć (niestety spora część) wydawnictw każe sobie sporo płacić za wydanie powieści. Tym bardziej warto pomagać w przetrwaniu świeżych nazwisk. Z drugiej jednak strony jak często dostajemy w ręce debiutancką powieść i zastanawiamy się, co to w ogóle jest. Ni jak pasujące do opisu, reklam, rekomendacji podanych na okładce. Nie wspominając o stracie pieniędzy. Mimo wszystko – warto zainwestować w kogoś nieznanego.

A jak było z „Rodem”? Według opisu z okładki: „Książka, która zwala z nóg niczym apateja!”. Nie jeden sięgnął w tym momencie po słownik sprawdzając, co oznacza ta cała ‘apateja’. Udanego szukania. Tajemnicze Miasto, w naszej lub nie rzeczywistości. Żyjący tam ludzie, przebywający akurat w Mieście, to idealny przykład rozkładu społeczeństwa, braku moralności i zasad. Poznajemy ten świat, bar Babilon, pewien gang. Nic nie jest takie, jak mogłoby się wydawać od początku.

Podsumowując: Psychodeliczna książka. Okładka z pewnością nie zachęca do sięgnięcia po nią. Drugim rozczarowaniem była objętość, ale przecież po tym nie należy oceniać żadnej powieści. W środku znalazłam mrok, rozkład. Nie przywykłam do takiej lektury, stąd ciężko było mi przez nią przebrnąć. I z pewnością do niej już nie wrócę. Zbyt ciężka, zbyt mroczna, zbyt psychodeliczna. Podzielona na trzy części – opowieść Matki, Syna, Ojca. Niestety, mnie nie uwiodła, wręcz odstraszyła na dobre.

Ocena końcowa: 3/10.

 

Tytuł: Ród

Autor: Emil Strzeszewski

Wydawca: Genius Creations

Premiera: 2014-09-22

Ilość stron: 233