sobota, 24 marca 2018

Z A P O W I E D Z I…. czyli na co czekam…


Seria “WIELKIE PŁASZCZE” Sebastiena de Castella powracają !


Okładka książki Ostrze zdrajcy

 “Ostrze Zdrajcy” – Sebastien de Castell

Wielkie Płaszcze. Sędziowie, bohaterowie… zdrajcy?


Król nie żyje, Wielkie Płaszcze rozwiązano, a Falcio val Mond i jego towarzysze Kest i Brasti skończyli jako straż przyboczna szlachcica, który na domiar złego nie chce im płacić. Ale mogło być gorzej – ich chlebodawca mógłby leżeć martwy, podczas gdy oni musieliby bezradnie patrzeć, jak zabójca podrzuca fałszywe dowody wikłające ich w morderstwo. Chwileczkę… Przecież to właśnie się zdarzyło!


W najbardziej zepsutym mieście świata zawiązuje się spisek koronacyjny, a to oznacza, że wszystko, o co walczą Falcio, Kest i Brasti, może lec w gruzach. Jeśli tych trzech zechce przeciąć intrygę, ocalić niewinnych i wskrzesić Wielkie Płaszcze, będą musiały wystarczyć im rapiery w dłoniach i obszarpane skórzane odzienie. Dziś bowiem każdy arystokrata jest tyranem, każdy rycerz – bandytą, a jedyne, czemu można ufać, to ostrze zdrajcy.

Premiera: 2017 – 05 – 24

Ilość stron: 420

Tom: 1


Okładka książki Cień rycerza “Cień Rycerza” – Sebastien de Castell

Sebastien de Castell jest kanadyjskim pisarzem,którego debiut, a zarazem pierwszy tom serii pt.Ostrze zdrajcy był nominowany między innymi do Goodreads Choice Award w kategorii najlepsze fantasy.

W Cieniu rycerza poznamy dalsze losy bohaterów znanych z Ostrza zdrajcy: Falcia, Kesta i Brastiego – legendarnych wędrownych trybunów, którzy mają za zadanie zaprowadzić sprawiedliwość w przeżartej intrygami i korupcją Tristii.Oprócz licznych przeciwników, z owianymi złą sławą dashinina czele, muszą się zmierzyć z reputacją zdrajców. Stawką jest życie prawowitej dziedziczki królestwa, której pretensja do tronu wyraźnie zawadza książętom zdeterminowanym, by zachować władzę w swoich skorumpowanych księstewkach. Czy legendarnym trybunom uda się ochronić królewski czaroit? A może powstrzyma ich Lament Wielkich Płaszczy?

I tym razem w powieści nie zabraknie zaskakujących zwrotów akcji i doskonałego humoru charakterystycznego dla prozy de Castella.

Premiera: 2018 – 04 – 04

Tom: 2



niedziela, 18 marca 2018

“Tajemnica godziny trzynastej” - fragmenty


Fragment 3:

Jacek złapał Ninę za rękę, a dziewczyna nie zaprotestowała. Odwróciła się jeszcze tylko na chwilę, żeby spojrzeć na pałac. Jedno skrzydło wyglądało na nienaruszone, ale drugie zmieniło się w kupę gruzów, nad którą unosiła się jeszcze chmura pyłu. Wszystko, co zgromadzili, całe ich starannie wyliczone zapasy jedzenia, koce, ubrania, świece, drewno – wszystko przepadło.

Dziewczyna odwróciła wzrok.

Wtedy ich zobaczyła.

Dwie sylwetki, odcinające się od mroku na tle granatowego nieba, wysoko na końcu uliczki wspinającej się na zbocze. Jedna sylwetka ludzka, wysoka i szczupła, druga zwierzęca: coś, co wyglądało jak wielki pies, a może wilk, stojący nieruchomo obok swojego pana i wyciągający pysk, jakby węszył w ciemności.



Fragment 4:

Wyglądało na to, że właściwie jest cała i zdrowa, jeśli nie liczyć strużki krwi spływającej jej po szyi. I oczywiście zmarzniętych stóp, które wystawały... hmm... spod różowej staroświeckiej sukienki? Takiej z gorsetem, jakie noszono dawno temu? Na ramionach miała białą pelerynkę z kapturem obszytym futerkiem, ale całość i tak była zdecydowanie zbyt lekka jak na zimę. Różowe atłasowe pantofelki leżące pół metra dalej też nie nadawały się na taką temperaturę.

Dziewczyna zadygotała.

GDZIE JA JESTEM?

JAK SIĘ TU ZNALAZŁAM?

DLACZEGO JESTEM TAK DZIWNIE UBRANA? CZEMU ZGUBIŁAM BUTY? BIEGŁAM DOKĄDŚ?

A MOŻE PRZED KIMŚ UCIEKAŁAM?

I wreszcie odważyła się sformułować pytanie, które już od jakiegoś czasu nie dawało jej spokoju:

KIM JESTEM?



Fragment 5:

Tak bardzo zimno.

Wyszła z sali na okrągłą klatkę schodową z rzeźbioną balustradą i schodami wijącymi się spiralą w dół. Przyśpieszyła i chwilę później niemal biegła, klapiąc podeszwami atłasowych pantofelków o marmurowe stopnie.

– Jest tu ktoś?! – zawołała, ale jej głos odbił się od zimnych murów.

Zbiegła na parter i zatrzymała się jak wryta, czując, że strach, który ścigał ją przez dwa piętra, teraz wreszcie dopadł ją i złapał za gardło. Na ścianie naprzeciwko widniał transparent z czerwonym napisem:

26 LUTEGO

13.00

PAMIĘTAJCIE

Cofnęła się, z trudem tłumiąc wrzask.

piątek, 16 marca 2018

“Tajemnica godziny trzynastej” - fragmenty


Fragment 1:

Ciemna plama przed jej oczami skonkretyzowała się wreszcie w pucułowate oblicze siedzącego na niej okrakiem chłopaka. Spoglądał na nią, jakby ona jemu również wydawała się znajoma.

– Nina? – zapytał, marszcząc brwi. – Rany, zupełnie cię nie poznałem w tym kapturze. Przepraszam, nie chciałem... Cholera... – Zsunął się z niej zaskakująco zgrabnie jak na kogoś, kto miał kilka dodatkowych kilogramów. – Czemu się nie odzywałaś?

Po raz drugi tego dnia gramoliła się ze śniegu, otrzepywała kożuszek i spodnie. Lewy łokieć i pośladki pulsowały bólem, ale wyglądało na to, że nic poważnego jej się nie stało. Kim jesteś? − chciała zadać pytanie, ale uświadomiła sobie, że jest przecież coś ważniejszego.

– Kim ja jestem? – zapytała. – Wiesz, kim jestem?

Na twarzy chłopaka odbiło się zdumienie.

– Co ty, wygłupiasz się? No przecież Nina Pankiewicz, nie? To znaczy teraz Marczak. Nina Marczak.



Fragment 2:

Przysunęła w stronę Jacka wymiętą kartkę. Była niewielka, formatu strony w szkolnym zeszycie, zadrukowana krzywymi szarymi literami. Ulotka, w dodatku niezbyt profesjonalnie zrobiona.

MIESZKAŃCY WILCZYCH DOŁÓW!

26 LUTEGO O GODZINIE 13:00 WSZYSTKO SIĘ ZMIENI!!!

JEŚLI NIE CHCECIE ZOSTAĆ Z NAMI, OPUŚĆCIE MIASTO, PÓKI JEST CZAS.

NA OSOBY Z ZAPROSZENIAMI CZEKAMY W PAŁACU SZCZERBSKICH 25 LUTEGO O GODZINIE 21:00.

POZOSTAŁYM ŻYCZYMY MIŁEGO ŚWIĘTOWANIA W DOMACH

PAMIĘTAJCIE, OBOWIĄZUJĄ SPECJALNE STROJE!!!

Niżej widniał czarno-biały rysunek mężczyzny we fraku i kobiety w długiej sukni z gorsetem i tiurniurą.

– Widziałem już taką ulotkę – przyznał Jacek. – Kiedy szukaliśmy dodatkowych świec. Wtedy nie zwróciłem na nią uwagi.

środa, 14 marca 2018

Z A P O W I E D Z I…. czyli na co czekam…


Tajemnica godziny trzynastej

“Tajemnica godziny trzynastej” – Anna Kańtoch

Wydaje się, że po koszmarnej jesieni spędzonej w nadzorowanym przez UB Instytucie Totenwald i walce z tamtejszymi upiorami Niny Pankiewicz nie może już spotkać nic gorszego. Jednak zimą porucznik Lis ma dla niej kolejną niespodziankę.

Dziewczyna wraz z przyjaciółmi wyrusza do Wilczych Dołów. Urokliwe karkonoskie miasteczko to idealne miejsce, by pod okiem pani Ewy, ich opiekunki z UB, przejść szybkie szkolenie ze strzelania i walki wręcz. Żadnej magii, żadnych aniołów. Zapowiada się spokojny, zimowy wypoczynek.

Dwa tygodnie później Nina budzi się zziębnięta do szpiku kości. Wygląda na to, że noc spędziła na pałacowej posadzce, w dodatku ubrana w staroświecką suknię z gorsetem. W głowie ma zupełną pustkę. Nie wie, skąd się tu wzięła. Właściwie nie bardzo pamięta nawet, kim jest. Jedyną podpowiedzią jest budzący grozę napis na ścianie: „26 LUTEGO. 13.00. PAMIĘTAJCIE”.

Co takiego mogło wydarzyć się przez te dwa tygodnie? Jakie tajemnice kryją w sobie Wilcze Doły? I jak tym razem postanowiły namieszać anioły? Przed Niną kolejna zagadka do rozwiązania!

Premiera: 2018 – 04 – 18

Ilość stron: 544

Tom: 3


image“Wieża świtu” – Sarah J. Maas

Kontynuacja bestsellerowej serii Szklany tron, która zdobyła miliony czytelników na całym świecie, a autorka, Sarah J. Maas, stała się ulubienicą czytelników i recenzentów.

Oszałamiający sukces powieści Sarah J. Maas to nieposkromiona wyobraźnia autorki, galopująca akcja, wyraziści bohaterowie oraz artystycznie wykreowany świat. Z rozmachem napisana historia rozgrywa się podczas zdarzeń opisanych tomie Imperium Burz, który w Polsce stał się bestsellerem jeszcze przed premierą. Opowiada o dziejach Chaola Westfall, który odbywa podróż do dalekiego królestwa.

 

Premiera:  2018 – 04 - 18

Ilość stron:  752

Tom:  5,5

sobota, 10 marca 2018

„Sweet cheeks. Zapach namiętności” – K. Bromberg


Stał się moim pierwszym zauroczeniem.
Później moją pierwszą miłością.
A potem... moim pierwszym zawodem miłosnym.


Uwielbiałam serię Driven K. Bromberg. Szybkie auta, spora dawka emocji i ogromna przyjemność z zatopienia się w lekturze. Te wieczory z kieliszkiem wina i kolejnym tomem tylko potwierdzały mój wybór kolejnej lektury – najnowszej powieści autorki, choć już nie związanej ze znaną mi serią.

Poznałam Saylor, właścicielkę cukierni. W dodatku poznałam ją w czasie, gdy dostaje zaproszenie od swojego niedawnego ex na ślub. Jego ślub. I to bez niej. W dodatku zaledwie pół roku po tym, jak ona miała zostać jego żona. To musiało zaboleć. W dodatku sama przecież nie pójdzie. I tak oto pojawia się Heyes, znajomy od dawien dawna. Kto by zwracał na to uwagę, że przy okazji jest celebrytą, gwiazdą Hollywood, prawda? A to dopiero początek namiętnej, słodkiej i jakże kuszącej przygody z weselem ex w tle. Pożądanie aż skwierczy pomiędzy bohaterami. Rośnie z chwili na chwilę. I musi po prostu mieć orgazmiczne ujście.

Podsumowując: Przywykłam do książek, gdzie poza romansem, erotykom, dzieje się coś więcej. Niekiedy nawet przesłanie. Co ta powieść wniosła? Na przykładzie Saylor ważne jest uwierzyć w siebie, walczyć o swoje marzenia. To pokazuje ta książka – dążenie do celu i spełnianie kolejnych marzeń jest możliwe, tylko trzeba naprawdę tego chcieć i do tego dążyć. Czytało się przyjemnie. Narracja pierwszoosobowa z obu stron pozwoliła mi spojrzeć na wiele sytuacji okiem obu bohaterów i lepiej zrozumieć zachowania, odczucia. Bardzo przyjemny zabieg. Jednak nie wiem, czy to wina tej książki, czy lekkiego przesycenia taką literaturą, ale… wydawała się przewidywalna, taka zwykła w porównaniu do innych książek autorki. Nie, nie jestem rozczarowana, co spodziewałam się czegoś więcej. Dostałam natomiast przyjemny w odbiorze, słodki romans, idealny na zimny wieczór pod kocem. Ot, lektura na jeden raz, nie pozostająca jednak zbyt długo w pamięci.

Ocena końcowa: 6/10.



Tytuł:  Sweet cheeks. Zapach namiętności

Autor:  K. Bromberg

Wydawca:  EditioRed

Premiera:  2018-03-14

Ilość stron:  429


niedziela, 4 marca 2018

Wyniki Konkursu “Zakazany układ”


Byłam zaskoczona pracami, które doszły na podany adres e-mail. Wzruszały mnie niektóre Wasze wypowiedzi. Dlatego tak trudno było wybrać mi tę jedną wygraną. Niestety miałam jedynie 1 sztukę książki, więc praca mogła być tylko jedna.

Gratulacje dla Julii F. (nie chciała publikowania nazwiska) Smile Twoja praca najbardziej poruszyła moje serce. Dlatego książka wędruje do Ciebie. Proszę w mailu zwrotnym o dane do wysyłki.


Gratulacje raz jeszcze, zwłaszcza dla Julii. Jednak wszystkie prace były wyjątkowe. Otworzyłyście się… i za to dziękuję.


Oczekujcie kolejnych konkursów. Już wkrótce coś nowego i zaskakującego.