„Los jest zazdrosny. Nie lubi patrzeć na szczęśliwych ludzi.”
Pamiętam doskonale „Mistrza”, a raczej emocje, jakie mi towarzyszyły podczas czytania. Wówczas było to dla mnie mistrzostwo pióra. Pamiętam także swój płacz, gdy kończyłam powieść. Ogrom niedowierzania. Dlatego, gdy pojawiła się na rynku część druga, mocno się jej obawiałam. Co można dalej powiedzieć o losach bohaterów? Przecież nie było wygranych, każdy tak naprawdę przegrał. Okładka drugiego tomu nie zachęcała mnie już tak bardzo, chyba liczyłam na zachowanie jednej stylistyki – czarna okładka z czerwonym elementem, prosta.
Powieść zaczyna się od zbrodni i to na tyle wstrząsającej, że wcisnęło mnie wręcz w fotel. A jednak, przeszłość nadal poluje, choć minęło wiele lat. Marie Solay nie rozumie, co się dzieje, kto jej grozi i pragnie jej śmierci. Nie pojmuje wręcz polowania na swoją osobę, przecież jest zwykłą dziewczyną. Na ratunek przybywa ktoś, kogo nie zna, a kto wydaje się dobrze poinformowany w sytuacji. Czy Marie może mu zaufać? I kim jest mężczyzna, który prawie zapomniał swojego imienia? Człowiek, który jest w stanie poświęcić wszystko dla jej bezpieczeństwa?
Podsumowując: Niesamowita historia. Rozpieszczona objętością, dopieszczona treścią. Ogromne emocje. Wciągająca. To jedna z tych lektur, od których nie można wręcz się oderwać. Gorąco polecam, bo jest naprawdę tego warta.
Ocena końcowa: 8/10.
Tytuł: Zemsta
Autor: Katarzyna Michalak
Wydawca: Znak Literanova
Premiera: 2016-03-30
Ilość stron: 304
Cykl: Mistrz
Tom: 2
“Miłość. Za nią warto umierać, ale po stokroć bardziej warto dla niej żyć.”