czwartek, 20 lutego 2020

„Deszczowe sny”


Po zapoznaniu się z debiutancką antologią Grupy Literackiej Ailes, postanowiłam dać się porwać kolejnemu tomowi. Każda książka jest w zupełnie innym klimacie i z innym tematem związana. Tym razem sięgnęłam po trzeci zbiór opowiadań.

Zgodnie z opisem miałam wyruszyć do krainy snów, które nie zawsze są spokojne i przepełnione deszczem. Miała to być przygoda zapierająca dech w piersiach, a ja pozostawiona na granicy jawy i iluzji. Autorki zapewniały, że będzie magicznie, trochę fantastycznie, odrobinę romantycznie, ale i wesoło oraz niekiedy przerażająco. Czyż nie jest to idealny przepis na wieczór z lampką wina? I choć opis jest intrygujący, w środku znalazłam dwadzieścia opowiadań, każdy w innym klimacie i napisany przez niekiedy nowe, zupełnie mi nieznane nazwiska, ale wszystkie połączone nutką tajemniczości i ogromu wyobraźni samych autorów. To, jak tworzyli swój świat, jak wpuszczali czytelnika do cząstki siebie i jak próbowali przekazać emocje – rewelacja. Widać ogromną poprawę warsztatu niektórych autorów oraz poziomu ich pisania.

Jak dla mnie jednym z najlepszych tekstów była „Druga szansa” Meg Adams. Dawno już nie klęłam tak podczas czytania, narzekając głośno i niekiedy wyzywając autorów. I tak, dzięki temu fragmentowi, bardzo zaciekawiła mnie do reszty swojej twórczości, o której z pewnością napiszę w kolejnych postach. Kolejnym i wcale nie gorszym tekstem, który wywarł na mnie ogromne wrażenie było opowiadanie „Spóźnieni” Grażyny Białas. Autorkę akurat już poznałam i wiedziałam, że i tym razem mnie nie rozczaruje. Ogromna fantazja, niekiedy dość mroczna, niesamowicie lekkie pióro. Szkoda, że tej autorki mam tak mało wydanych tekstów. D.B.Foryś ponownie dała mi możliwość poznania kolejnej przygody Tessy Brown, co zawsze czytam z przyjemnością. Dość ciekawym projektem jest „To ty jesteś ciemnością” Noemi Vain. Bardzo zaskoczył mnie rozwój wydarzeń a zakończenie powaliło. Ukłon w stronę autorki, że w tak krótkim tekście, wywołała we mnie tak dużo emocji. Dziękuję.

Podsumowując: Kolejny projekt Grupy Literackiej Ailes okazał się niezłą przygodą, wywołującą ogrom emocji. Dałam się wciągnąć i nie chciałam opuszczać tego świata. Niektóre opowiadania, po których spodziewałam się efektu WOW, były dość rozczarowujące, jednak całość przyćmiła te niedociągnięcia. I wiem jedno – chcę kolejne antologie i kolejnych nowych autorów. Widać również różnicę w samym wydaniu – inne wydawnictwo, inna jakość papieru, jednak okładka – choć wydawać by się mogło prosta, przyciąga uwagę. Gratulacje i powodzenia przy następnych projektach.

Ocena końcowa: 8/10.

niedziela, 16 lutego 2020

„Błądząca we mgle”- Magda Mila


Autorka przyzwyczaiła mnie już do swoich jakże grzesznych i wcale nie takich grzecznych książek. I nagle dostaję w swoje ręce kolejny tom serii „Żywioły”. Bohaterką wcale nie jest Lili, ani Piotr, ani też Tomek. Chociaż ten ostatni – o dziwo – ma tutaj swoje znaczenie. Nie tylko zresztą on….

Kate, młodziutka i jakże niedoświadczona dziewczyna odkrywa, że całe jej życie było kłamstwem. Odkrywa, że ojciec żyje i ma się całkiem dobrze. I tak oto poznajemy tę zbuntowaną siedemnastolatkę, która przyleciała z Nowego Jorku do Warszawy w poszukiwaniu nie tylko ojca, ale i samej siebie. Dziewczyna, która poznaje świat w pigułce, ale także zbyt dużo w sobie nosi żalu, nienawiści i złości, by docenić to, kim jest dla niej nowa rodzina. Niszczy samą siebie, by zniszczyć ból, który wciąż odczuwa. Tak bardzo stara się być kimś innym, niż była dotąd. W dodatku ojciec ma swoją rodzinę, swoje problemy. Seks, narkotyki, alkohol – dzień powszedni dla Kate. Ale miłość rodzica i macochy oraz prawdziwych przyjaciół, którzy otaczają ją w stolicy, jest trudne do zaakceptowania przez jej zranione serce i duszę. Droga Kate jest prosta…. Wprost do całkowitej destrukcji, na samo dno. Czy uda się uratować dziewczynę i pokazać, że życie jednak potrafi być zaskakująco piękne?

Podsumowując: Przyzwyczaiłam się do zupełnie innej literatury autorki. Początkowo denerwowała mnie główna bohaterka, ale upominałam siebie, że przecież ma 17 lat, a wtedy świat wydaje się inny. Potem zaczęłam ją rozumieć. Odczuwałam jej ból, rozpacz i skołowanie sytuacją, w jakieś się znalazła. Zaskoczyła mnie ta powieść. Spodziewałam się po prostu grzesznej lektury na dobranoc, a okazała się głębsza, bardziej emocjonalna. Przeryczałam nie jeden moment. Ale warto było. I bardzo polubiłam Ewę i Igora. Polecam

Ocena końcowa: 7/10.

Tytuł: Błądząca we mgle

Autor: Magda Mila

Wydawca: Wydawnictwo Habanero

Premiera: 2020-02-11

Ilość stron: 248

Cykl: Żywioły

Tom: 3


czwartek, 13 lutego 2020

„Godzina diabła”


Coraz częściej na naszym rynku pojawiają się antologie tematyczne Literackich Grup. Jest to świetny sposób na stawianie pierwszych kroków na rynku wydawniczym. Spora część autorów miałaby małe szanse na wydanie w pojedynkę, za to jako grupa stanowią znacznie większą siłę zmierzenia się ze „ścianą”, czyli problemami wydania książki pod nieznanym jeszcze nazwiskiem. A ja cenię sobie debiutantów i nadal twierdzę, że to w nich głównie powinno się inwestować.

I tak oto w moje ręce trafiła antologia Literackiej Grupy Ailes, dotąd znanej głównie z publikowania swoich tekstów poprzez Chomikuj czy Wattpad. Zgodnie z opisem, miała to być hipnotyzująca podróż. Historie przedstawione w tej sporych wymiarów książce miały zawładnąć moimi zmysłami, wciągnąć w otchłań mrocznych doznań niespodzianek, przenosząc tym samym do świata, który staje się realny tylko w jednym momencie – gdy będę miała dość odwagi, by im towarzyszyć. Jak widać opis bardzo intrygujący, a 660 stron i ciekawa okładka sprawiają, że nie jeden czytelnik z chęcią po nią sięgnie. No właśnie, miała mieć to wszystko. Miała… a jak wyszło?

Dwadzieścia jeden krótkich tekstów o jednej tematyce. Poza delikatnymi literówkami i błędami, była to prawdziwa przygoda. Widać, że jest to pierwsza antologia po delikatnych niedociągnięciach. Świetnie bawiłam się przy tekstach D.B. Foryś, zwłaszcza tekst dotyczący Tessy Brown. Autorkę poznałam dzięki jej dwóm powieścią i pokochałam Tessę. Nic zatem dziwnego, że powrót do jej przygód był dla mnie świetną zabawą i emocjonalną przejażdżką. Zaskoczeniem była dla mnie „Maska Demona” Agaty Głowacz. Świetnie napisana, doskonale przygotowana i z tym cudownym powiewem świeżości. Niby temat oklepany, ale naprawdę dobrze mi się czytało i ubolewałam, iż się już skończyło. Chciałam jeszcze! A na zakończenie przeczytałam równie dobry tekst „Squire’s Castle” autorstwa Zuzanny Bukowskiej. Kto nie polubiłby Josie i jej prób walki z Ciemnymi. Byłam bardzo ciekawa, czy się jej uda i jaką drogę przyjdzie jej pokonać.

Podsumowując: Dwadzieścia jeden różnych tekstów, a każdy autor miał inne podejście do tematu, inny styl pisania i własną wyobraźnię do przekazania. Ogólnie wyszło naprawdę fajnie. Sporo nowych osób, które postanowiłam poszukać w innych tekstach, antologiach, by przekonać się, jak bardzo rozwijają swój warsztat. Naprawdę dobrze się bawiłam i wiem już, że z chęcią pozwolę się wciągnąć w kolejną tematyczną antologię. Czy polecam? Owszem. Zwłaszcza, by poznać nowych autorów debiutujących na naszym rynku. Warto.

Ocena końcowa: 6/10.


wtorek, 4 lutego 2020

“Błądząca we mgle”–Magda Mila


Premiera: 11 luty 2020r.


Zawalił mi się świat. Tak po prostu, jednego dnia. Odkryłam, że całe moje siedemnastoletnie życie było jednym wielkim kłamstwem. Co mogłam zrobić? Zanegowała wszystkie zasady, wartości i inne shity, jakie mi przez całe życie wpajano. I jeszcze zaplanowałam zemstę na ojcu, który miał zginąć w wypadku, a zamiast tego szczęśliwie sobie żył w jakiejś pieprzonej Warszawie.

Pożegnałam Nowy Jork, powitałam całkowite szaleństwo i wolność od ograniczeń. Miałam wreszcie być taka, jaką nigdy mnie nie chcieli widzieć kłamcy, którzy mnie wychowali. Gdzie mnie to doprowadziło? Jaką cenę zapłaciłam za te poszukiwania? I przede wszystkim - czy było warto?