środa, 15 sierpnia 2018

„To nie ja, kochanie” – Tillie Cole


„Jeśli się żyje wystarczająco długo w piekle, człowiek sam staje się grzesznikiem.”

Z twórczością autorki spotykam się po raz pierwszy. Zachęcona jednak wieloma pozytywnymi opiniami, emocjonalnymi recenzjami i wręcz ubóstwieniem książki, wiedziałam jedno – muszę ją przeczytać i sprawdzić jej fenomen. Ot, jakaś niewinna, pewnie pokrzywdzona przez los niewiasta i mężczyzna na harley’u, typowy Bad Boy. Oprawa graficzna także przyjemna, zachęcająca i utrzymana w klimacie powieści – niby ją odzwierciedlająca, ale…

Poznałam Salome. Dziewczynę żyjącą w sekcie, Zakonie. Jej przeszłość nie jest usłana różami i nie chodzi tylko o ślepą wiarę w Boga. To byłoby za proste. Jest wybraną i przeklętą jednocześnie. Potępiana za swą urodę, uznana za grzesznicę z urodzenia, odizolowana od reszty swej społeczności, a przy okazji poniżana, łamana psychicznie, gwałcona przez braci, zwanych Apostołami. Odkrycie w lesie i śmierć siostry sprawiają, że się przełamuje – łamie wszystkie znane sobie zasady i ucieka w grzeszny, piekielny świat zewnętrzny. Ranna, prawie umierająca trafia do piekła na ziemi, gdzie jest przemoc, zgorszenie, śmierć, używki i ryk silnika bestii. Tam właśnie poznałam Styxa, prezesa Katów Hadesa. Sam doświadczony przez los, w jednej chwili z Milczącego Kata, którego panicznie wszyscy się boją, zmienia się w mężczyznę niosącego światełko w tunelu, nadzieję na prawdziwą wolność. I wszystko byłoby idealnie, gdyby Zakon nie miał ukrytego planu. Kim naprawdę jest Kain? I czy Mae oraz River odnajdą drogę do swych serc oraz swojej wolności?

Podsumowując: Jeśli spodziewacie się grzesznego romansu na motocyklu – odłóżcie tę książkę. To nie jest romantyczna, lekka historia o dwóch zagubionych duszach i piekle wokół nich. Relacje bohaterów są bardziej złożone. Powieść pokazuje w sposób prawdziwy życie w sektach, gdzie wykorzystuje się naiwność i miłość ludzi do własnych przyjemności, własnych celów. Dobro i miłość, troska o bliźniego znajduje się tam, gdzie na pozór nikt by się tego nie spodziewał. Pozory – właśnie one są największym problemem. Na pozór bracia i siostry dający to, na co się zasłużyło. Na pozór gangster i morderca. Na pozór przyjaciel. Wszystko jest jedynie grą pozorów i od naszych wnikliwych oczu, wsłuchania się w serce zależy, jakie decyzje podejmiemy, i z jakimi konsekwencjami przyjdzie nam walczyć. Chciałabym także bliżej poznać postać Flame’a – bo choć brutalny, intryguje mnie. Powieść gorąco polecam, jest niesamowita, wciągająca i po raz pierwszy od bardzo długiego czasu spłakałam się czytając książkę, a to już o niej wiele znaczy. I tak, przyłączam się do Sekty Katów Hadesa, bo poznałam ich fenomen i pragnę więcej, znacznie więcej.

Ocena końcowa: 9/10.


Tytuł:             To nie ja, kochanie

Autor:            Tillie Cole

Wydawca:     Editio / Editiored

Premiera:      2018-07-18

Ilość stron:    376

Seria:              Kaci Hadesa

Tom:               1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz