„Śniłam o mężczyźnie, który był dla mnie zgubą. Przeszliśmy razem przez koszmar… A teraz czas na przebudzenie.”
Długo zabierałam się zarówno za tę powieść, jak i za napisanie moich odczuć po jej przeczytaniu. Dlaczego? Na początku bałam się po nią sięgnąć – wiedziałam, że to ostatni tom, finał historii Morfeusza, a przecież nie chciałam jeszcze rozstawać się z bohaterami. Po jej zakończeniu jednak nie byłam w stanie napisać recenzji, ponieważ powieść rozłożyła mnie na łopatki, powaliła emocjonalnie. Nie tego się spodziewałam. I tak, K.N.Haner – zamierzam Cię zamordować za takie zakończenie. Ale do tego przejdziemy później.
Cassandra odbudowuje swoje życie na nowo, tym razem z Tommym. Staje się jej całym światem, nadzieją na jakiekolwiek jutro i na to, że jej serce znów zostanie poskładane w całość po Adamie. Torronto jej sprzyja. Przynajmniej do czasu, aż przeszłość znów powraca. Dokładnie, to staje w progu jej domu. Oczywiście nie sam, bo demony ich przeszłości wracają wraz z nim, zwłaszcza Eros. Wszak to mafia, która staje się rządna krwi. Zemsta, miłość, namiętność, zdrada. Komu zaufa Cass, teraz już nie będąc samej, przecież jej siłą jest Tommy. Uda się pokonać Erosa jego własną bronią? Tego dowiemy się czytając do końca powieść.
Podsumowując: Z pewnością wciągająca i nie dająca wytchnienia. Główna bohaterka drażniła mnie bardziej, niż zwykle. Spodziewałam się chyba, że teraz będzie zachowywać się dojrzalej. Myliłam się. K.N.Haner postarała się skomplikować i tak już skomplikowaną sytuację. Czy jej wyszło? Trudno powiedzieć. Mam mieszane uczucia względem logiki w powieści. Nie zmienia to jednak faktu, że dobrze się bawiłam podczas czytania, a łez wylałam miliony. Emocjonalna. Zaskakująca. A okładka uwodzi. Podoba mi się, że cała seria jest utrzymana w tym samym klimacie. Polecam, bo jest idealna na letnie leniwe popołudnia w leżaku.
Ocena końcowa: 7/10.
Tytuł: Przebudzenie Morfeusza
Autor: K.N.Haner
Wydawca: Wydawnictwo EditioRed
Premiera: 2017-07-05
Ilość stron: 528
Cykl: Mafijna miłość
Tom: 3
„Szczęście to miłość. Szczęście to mieć przy sobie ludzi, których się kocha. Można błądzić w ciemności, bać się przyszłości, mieć sobie za złe przeszłość, ale jeśli masz kogoś, kto cię kocha, wspiera i zrobi dla ciebie wszystko, to nic więcej się nie liczy.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz