„Każda rewolucja prędzej czy później pożera własne dzieci, a ta ucztuje na mózgach duszonych w psychodelicznym sosie.”
Po przeczytaniu „Łez Mai” wiedziałam, że wręcz muszę sięgnąć po tom drugi. Historia, choć nie do końca w moich klimatach, uwiodła mnie i wciągnęła w swoje sidła. A autorka jedynie pokazała, jak rewelacyjnie potrafi tworzyć nowe, przyszłe być może światy i bohaterów różnych gatunków. A co spotkało mnie tym razem?
Reinforsyna – jako wybawienie, czy jednak przekleństwo? W świecie, gdzie androidy wyposażone są w sztuczną inteligencję, a jedynie bogaci dokonują wszczepów domózgowych implantów, pojawia się reinforsyna, jako nadzieja dla biednych, których nie stać na modyfikacje. Ma bowiem za zadanie wyrównać szanse wszystkich, bez różnicy na stan materialny. Dzień Buntu stał się faktem, gdy zapadła decyzja o wycofaniu ze sprzedaży neurotransmitera, który podobno miał zbyt wiele skutków ubocznych zarówno na ludzi, jak i androidów. Szturm na siedzibę producenta i rozpowszechnianie reinforsyny, zmienił na zawsze życie Mai. To także dzień, w którym Jared Quinn zostaje nafaszerowany elektroniką i traci jakże cenne wspomnienia. I tu zaczyna się dopiero nasza historia pełna zdrad, odkrytych tajemnic i wyboru – żyć bez uczuć, czy jednak z nimi. To historia Mai, napisana jej oczami. Autorka pozwala nam wejść w jej głowę, poznać każdą emocję, każdą myśl i każde wahanie. Doświadczamy wszystkiego razem z nią. A jest tego naprawdę sporo.
Podsumowując: Drugi tom znacznie mocniejszy od pierwszego. Genialna. Wciągająca. Napisana lekkim językiem. Jednak to nie kolejna powieść fantastyczna, ale także lektura dająca do myślenia o istocie człowieczeństwa, o ocenianiu i traktowaniu innych, ocenianiu ich oraz o samej istocie posiadania emocji, rozpoznawaniu ich, prawdziwym odczuwaniu. A do tego jeszcze ta przepiękna okładka. Dla mnie mistrzostwo.
Ocena końcowa: 9/10.
Tytuł: Spektrum
Autor: Martyna Raduchowska
Wydawca: Uroboros
Premiera: 2018-10-03
Ilość stron: 416
Cykl: Czarne Światła
Tom: 2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz