niedziela, 14 października 2018

„Pierwsze słowo” – Marta Kisiel


Autorka dobrze już mi znana między innymi z serii „Dożywocie”, czy ostatnio „Małe Licho i tajemnica Niebożątka”. W poprzednich powieściach spotkałam się z lekkim piórem, poczuciem humoru i dobrą zabawą dla czytelnika. Co tym razem mnie spotka w tej, jakże intrygującej powieści? Trzeba również zaznaczyć, jak piękna jest oprawa graficzna. Skromna okładka, która przykuwa uwagę. Nie wiem, jak Wam, ale mi bardzo się podoba.

„Pierwsze słowo” to zbiór opowiadań, które były dotąd publikowane na łamach „Fahrenheita”, w przeróżnych antologiach i periodykach. Nareszcie wszystko zgrabnie zebrane do jednej książki. Dodatkowo znalazły się tu również ‘świeżaki’, czyli opowiadania nigdzie dotąd nie publikowane, pewnie wyciągnięte z zakamarków szuflady i oto złożone w nasze, czytelnicze ręce. Jak twierdzi autorka: „Jedenaście opowiadań bardzo różnych, czasem lepszych, czasem gorszych, pokazujących może nie tyle drogę, ile ścieżkę, wąską i krętą, jaką kluczy moja wyobraźnia.” Znajdziemy tu między innymi dodatek do serii Dożywocie. Marta Kisiel przeniesie nas również do minionych epok, gdzie spotkamy Wallenroda czy Winkelrieda. Jest też opowieść o Koziku będącym pomiędzy życiem a śmiercią. Nie zabraknie też przygody w domu publicznym. A to tylko mały przedsmak tego, co nas tu czeka.

Podsumowując: Na ogół nie sięgam po antologie i inne zbiory krótkich opowiadań. Nie potrafię się wczuć w historię, bo za chwilę się ona kończy, a mi pozostaje ogromny niedosyt. Jednak „Pierwsze słowo” było dla mnie dopieszczeniem po powieściach, które już czytałam i tak świetnie się bawiłam. Jak zwykle autorka pokazała, jak ogromna ma wyobraźnię, jak świetnie kreuje stworzone światy i bohaterów oraz jak ogromne ma poczucie humoru. I choć szybko się czyta, sprawia sporo radości. Wywołuje sporo śmiechu. Polecam.

Ocena końcowa: 7/10.



Tytuł: Pierwsze słowo

Autor: Marta Kisiel

Wydawca: Uroboros

Premiera: 2018-10-17

Ilość stron: 320


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz