Zdrady, dramaty, miłość, druga szansa – przecież to już było, prawda? Mimo to, sięgamy po kolejną pozycję z tej samej tematyki, szukając czegoś nowego, innego, kreatywnego podejścia do tematu. Ze sporą obawą sięgnęłam i po tą książkę. Być może z ciekawości, czy jednak to będzie coś dla mnie, a być może coś w tytule sprawiło, że chciałam ją poznać. Opis był także intrygujący, zatem zabrałam się pewnego wieczoru za jej poznanie.
Efekt? Mamy główną bohaterkę z trudną przeszłością. Nie ma nic gorszego, niż odkrycie zdrady i to w dniu ślubu. A jeszcze gorszą zdradą jest odkrycie prawdy, że rodzina o tym wiedziała, ale nikt niczego nie powiedział. I gdyby chodziło o zwykłą rodzinę, nie byłoby problemu. Gorzej, gdy dotyczy znanego nazwiska. Niedoszła Panna Młoda nie ma szans – musi zniknąć z “radaru” wszystkich. I tak oto ląduje w nowym miejscu, wśród nowych ludzi, z ulubioną pracą i całkiem sympatycznymi sąsiadami. Tak też poznajemy głównego bohatera po swoich tragicznych przejściach – tragicznym wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Dwie zranione dusze broniące się przed sobą. Czy ściągną się jeszcze bardziej w dół, pozwolą się stoczyć razem, czy wspólne chwile zaczną być terapią?
Podsumowując: Owszem, ciekawa powieść, choć niesamowicie przewidywalna. Ot, bardziej rozbudowany harlequin, a sporą część książki miałam ochotę ominąć, czekając na jakąś tragedię, cokolwiek, co przerwałoby ten przesłodzony rytm. Z pewnością nie sięgnę ani po kolejne tomy tej serii, nawet z czystej ciekawości, ani tym bardziej po inne serie tej autorki. Lubię romanse, ale nie aż takie. To ten typ lektury, który czytamy, nie myśląc za wiele. Czytamy dla zabicia czasu w jeden wieczór z kieliszkiem wina. Ot, przeczytać i zapomnieć.
Ocena końcowa: 3/10.
Tytuł: Miłość po miłości
Autor: Sandi Lynn
Wydawca: Wydawnictwo Amber
Premiera: 2015-07-23
Ilość stron: 304
Cykl: Love
Tom: 1
Wyzwanie czytelnicze: 70/2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz