wtorek, 30 września 2014

Alice Clayton - "Nie dajesz mi spać"



"... seks jest jak pizza. Nawet jeśli nie smakuje,
 to i tak jest całkiem niezły."


Po raz kolejny mamy na rynku FF (fan fiction) innej powieści, który został wydany jako zupełnie odrębna książka. Przecież cała trylogia Greya była znana spory czas temu jak FF Zmierzchu, "Master of the Universe". Jednak "Nie dajesz mi spać" była znana po prostu jako "Wallbanger" i tego wydawnictwo na szczęście nie zmieniało. Poza naszym. I tu muszę przyznać, że tytuł oryginalny o wiele bardziej określa charakter książki, niż nadany u nas tytuł. Bowiem "Wallbanger" nie oznacza tylko dosłownego tłumaczenia o zachowaniu bohatera, ale także jego przezwisko i nawet drinki. Do mnie bardziej przemawia oryginalny tytuł.

Zatem z czystej ciekawości i prawdziwą przyjemnością sięgnęłam po tę pozycję. I tu muszę pogratulować Wydawnictwu za wypuszczenie na rynek książki z tylko jednym błędem w tekście, co ostatnimi czasy rzadko się zdarza. Jedna malutka literóweczka na stronie 95, która aż tak bardzo nawet nie razi. 

Zastanawiałam się, jakich bohaterów stworzy autorka, bez wykorzystywania postaci zmierzchowych. Jak ich opisze. Czy będą wyglądać dokładnie tak samo jak w pierwowzorze i zostanie nam ofiarowany kolejny Pan Cullen i kolejna Panna Swan? Ale tak naprawdę dostaliśmy do przeczytania dość zabawną i niekiedy zaskakującą historię. Rola przypadku, który może jednak nie do końca był przypadkowy. Ukazano nam także, że to, o czym tak marzymy, nie zawsze jest jednak dobre. Przykład przyjaciółek Mimi i Sophie oraz ich marzenia odnośnie mężczyzn. Nieco irytowała mnie czasami główna bohaterka, ale jej Kociak Clive wygrał ze wszystkimi. Uwielbiałam go od pierwszych chwil. Cudeńko. Przez chwilę nawet i ja zapragnęłam mieć w domu kota. Chociaż pewnie zwariowałabym po miesiącu, ale takiego Clive'a warto mieć. 

Minusem dla mnie były porównania głównej bohaterki. Przykład Panny Klapsiary. Opisana jako kobieta o mocno kobiecych kształtach. Nie bardzo gruba postać, a kobieta z pewnie lekką nadwagą. Jednak określenie głównej bohaterki, że tak wygląda, bo pewnie wrzuca wszystko na ruszt, było dla mnie niesmaczne. Nie spotkałam się jeszcze w literaturze z tak otwartym podejściem przeciw kobietom z lekką nadwagą. Podobnie bohaterka zareagowała na grube dziecko, że pewnie jest utuczone przez jedzenie. Może nic takiego, ale - jak wspomniałam - nie spotkałam się z tak otwartą generalizacją i szufladkowaniem osób. Ciekawe, jak musiała poczuć się czytelniczka, która jest właśnie takich kształtów i od początku została tak potraktowana przez Alice Clayton.

Podsumowując: Na rynku pojawił się kolejny, przyjemny i lekki w odbiorze romans. Przezabawna historia, choć niezbyt wysokich lotów.  A do tego sporo "podchodów", które tak uwielbiam w książkach, flirtów i pieczenia. A wszystko to otoczone czystym erotyzmem wiszącym w powietrzu. 

Ocena końcowa: 6/10.






Tytuł: Nie dajesz mi spać

Autor: Alice Clayton

Wydawca: Pascal

Premiera: 2014-09-24

Ilość stron: 399







"Dobre rzeczy przychodzą do tych, którzy czekają"



3 komentarze:

  1. Miałam ochotę na ten romansik :) i pewnie kiedyś po niego sięgnę, ff to coś co lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy będzie kontynuacja tzn .tłumaczenie bo widziałam że ogólnie są 3czesci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to pytanie należy zadać bezpośrednio do Wydawnictwa Pascal. Póki co jednak nie widziałam nigdzie zapowiedzi odnośnie kolejnych tomów :)

      Usuń