środa, 17 września 2014

Jennifer L. Armentrout - "Obsydian"


"... najpiękniejsi ludzie, naprawdę piękni w środku i na zewnątrz,
to tacy, którzy nie są świadomi swojego wpływu"


Co jakiś czas trafia mi w rączki jakaś pozycja skierowana do młodzieży. Bohaterowie to szesnastolatki, szkoła średnia, ich problemy i miłostki. Dziwnie się to czyta, gdy podejście do życia ma się już zupełnie inne. A ich problemy tak naprawdę są bez znaczenia w dorosłym życiu. Mimo wszystko, od czasu do czasu, fajnie jest sięgnąć po taką literaturę - chociażby dla odświeżenia, docenienia tego, co się ma, przypomnienia sobie - jak to było w czasach, gdy to właśnie my, osoby dorosłe, żyłyśmy problemami nastolatków. 

I tak oto, przez przypadek, trafiła do mnie książka z interesującą okładką. Chłopak - całkiem przystojny, o niesamowitych oczach i te pioruny z wodą w tle. Gładziłam opuszkami okładkę mając nadzieję, że sam tytuł, poza dobrą grafiką, będzie także wytłaczany. Tego chyba się po prostu spodziewałam. No cóż, nie można mieć przecież wszystkiego. Doceniwszy okładkę, zagłębiłam się w literaturę. I... Praktycznie od samego początku miałam skojarzenia z inną serią, inną autorką. Pomyślmy: przyjeżdża nowa dziewczyna do małego miasteczka, gdzie wszyscy się znają. Robi furorę tym, że jest. Choć nasza bohaterka nie pragnie tego rodzaju sławy i czuje się niekomfortowo zwracając na siebie uwagę. I jest zafascynowana chłopakiem, o którym marzy każda dziewczyna w szkole. Chłopaku skrywającym ogromną tajemnicę. Nawiązuje z nim kontakt, o wiele bliższy - jednak poza szkołą. Przez różne zbiegi okoliczności, cudem ją ratuje, narażając tym samym na jeszcze większe niebezpieczeństwo przez istoty z jego gatunku. Katy odkrywa jego tajemnicę. Jego i tajemniczego rodzeństwa. Ludzi trzymających się razem, w jednej grupie, nie dopuszczając żadnego człowieka. I choć w szkole życie wszystkich wydaje się ciągnąć tym samym nudnym torem, poza nią jest walka dobra ze złem, w samym centrum Ona. Tajemnica, której nikt nie można poznać. Nawet jej rodzic, ani przyjaciele. Czyż nie brzmi znajomo? Z tą tylko różnicą, że w tamtej serii były wampiry, a tu mamy kosmitów z cudownymi mocami. I ta super prędkość poruszania się. Ehh... Ale to, co mnie urzekło, to zainteresowanie/hobby Katy - ona naprawdę kocha książki. Rozumiałam ją doskonale, gdy cieszyła się każdą pozycją, gładziła je i celebrowała każdą spędzoną z nią chwilą. Stwierdziła nawet, że jest to dla niej ucieczka. Coś w tym jest... Spodobało mi się także parę dodatków na końcu książki - różne sytuacje widziane oczami Deamon'a oraz dwa pierwsze rozdziały kolejnego tomu. To pozwoliło nie tylko na nieco inne spojrzenie na sytuacje oraz zrozumienie ich, czy zrozumienie zachowania głównego bohatera, jak i zachęciło zdecydowanie do oczekiwania na kolejny tom.

Podsumowując. Książka niesamowita. Wciągająca. Trzymająca w napięciu. Z pewnością bardzo spodoba się młodzieży. Nawet ja miałam ochotę natychmiast sięgnąć po tom drugi, by dowiedzieć się, co dalej. Zdecydowanie warta przeczytania. Choć nie zagrzała zbyt długo miejsca w mych myślach tuż po jej odłożeniu, wiem z pewnością, że dokończę ową serię. 

Końcowa ocena: 7/10. 

"Książki były konieczną ucieczką, którą zawsze podejmowałam z radością."



Tytuł: Obsydian

Autor: Jennifer L. Armentrout

Wydawca: Wydawnictwo Filia

Premiera: 2014-06-11

Ilość stron: 442

Seria: Lux

Tom: 1

1 komentarz:

  1. Ostatnio słyszę wiele opinii o tej książce i sama chętnie sięgnęłabym.

    OdpowiedzUsuń