wtorek, 3 maja 2016

“Pozwól mi pragnąć”–J. Lynn

 

Coraz trudniej ostatnimi czasy dobrać mi odpowiednią literaturę. Czytam z każdej książki po pięć, dzięsięć stron i natychmiast ją odkładam. Najwidoczniej potrzeba mi albo odpoczynku, albo czegoś lekkiego. Może właśnie dlatego przypadkiem otworzyłam kolejny tom serii Czekam na ciebie. Miało być lekko i przyjemnie, a było płaczliwie. Ale wszystko po kolei. Jeszcze tylko jedno – choć oficjalnie uchodzi to za piąty tom, według mojej rozpiski jest jednak ósmą częścią i za taką właśnie będę ją traktować. Dlaczego? Bowiem tomy wcześniejsze zostały rozbite, a ja każdą część traktuję jako osobny tom. Dlatego też będę upierać się przy tym, że “Pozwól mi pragnąć” jest tomem ósmym, a nie piątym.

Tym razem poznajemy jeszcze bardziej Nicka, cudnego barmana i jego tajemnicę, związaną z tragiczną przeszłością. Kolejne przepowiednie szalonej Katie, które się oczywiście spełnić muszą, choć nikt nie spodziewa się, w jakich warunkach to faktycznie powstanie. Ale tym razem poznajemy dokładniej także Stephanie. Nie jest z pewnością taką osobą, za jaką do tej pory ją mieliśmy. Ona także przeżyła tragedię, choć wciąż nie zatraciła tej małej w sobie dziewczynki tak bardzo pragnącej miłości idealnej, romantycznej. Co się jednak stanie, gdy wszystko idzie od końca? I nic nie jest takie, jakie się zaplanowało? Jedna noc, która zmienia losy wszystkich bohaterów kolejno.

Podsumowując: Książka niesamowicie przewidywalna i po niekąd sporo też wiało tam po prostu nudą. Nie oszukujmy się, wysokich lotów to z pewnością nie było. Mimo wszystko wywołuje emocje. Ja się spłakałam nad losem Steph (której chciałam tak strasznie skopać dupencję) i Nicka (który pokazał, jakim jest prawdziwym mężczyzną, potrafiącym stawić czoło konsekwencją). Ich wspólna tragedia sprawiła, że sytuacja bardzo mnie dotknęła, jako kobietę. Nawet nie chciałam sobie wyobrażać, co musiała tak naprawdę czuć Steph. Ile takich przypadków właściwie ma miejsce. I wiem, że nigdy już nic nie jest takie samo, po przeżyciu takiej tragedii. Zwłaszcza, gdy do tego wszystkiego dochodzi jeszcze brak zaufania, stabilizacji i tak naprawdę brak zrozumiania. Czy polecam powieść? Jako dokończenie serii z pewnością. Jako książka na jeden wieczór – także mogę polecić, bo mimo wszystko spełniła swoje przesłanie i umiliła mi sobą czas. I jeszcze jedna rzecz, która mnie po prostu męczy w takiej literaturze – jak to możliwe, że osoby po wypiciu paru piw, drinków, po prostu wsiadają sobie na motocykle, w samochody i jadą do domów. Czy to jest niezgodne z prawem, tak jak u nas? I jakie to niebezpieczne. A mimo to bardzo często czytam w książkach, jak to bohaterowie wychodzą z baru i po prostu wsiadają do swoich pojazdów, jadą swobodnie do domu.

Ocena końcowa: 5/10.

 

Tytuł: Pozwól mi pragnąć

Autor: J. Lynn

Wydawca: Wydawnictwo Amber

Premiera: 2015-12-04

Ilość stron: 304

Cykl: Czekam na ciebie

Tom: 8

 

Wyzwanie czytelnicze: 33/2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz