niedziela, 1 maja 2016

“Szeptucha”–Katarzyna Berenika Miszczuk

“Każdy ma w sobie pierwiastek zła. Ludzie bez skazy nie istnieją.”

Bardzo dawno temu czytałam dwie książki autorki – “Wilk” i “Ja, diablica”. Pierwszy nawet przypadła mi do gustu, drugą natomiast przerwałam nie dając rady. Najwyraźniej biurokratyczne piekło nie jest dla mnie. Jednak na urodziny dostałam “Szeptuchę”, za którą jestem bardzo wdzięczna. Książka na zawsze kojarzyć mi się będzie z osobą, której to dzięło zawdzięczam. Dziękuję Kochana

Wróćmy jednak do samej powieści. Przed nami świat współczesny, a mimo to jakże inny. A wszystkiemu winien Mieszko I, który nie przyjął chrztu Polski, co za tym idzie – Polska jest państwem pogańskim. Obowiązują nadal wierzenia słowiańskie, we wszystkie boginie i bogów, obchodzone są wszystkie święta (a jak wiadomo z historii, słowianie lubowali się bardzo we wszelkich orgietkach), ale także legendy stają się rzeczywistością. I tak w dużych miastach jest to zapominane, w małych miejscowościach i na wioskach, wciąż hucznie obchodzone i w każde zabobony wierzono. Tak oto poznajemy naszą główną bohaterkę – Gosię. Dziewcze z miasta, z pragnieniem zostania lekarzem, nagle musi wyjechać na daleką wieś (okolice Kielc) i przyuczać się na Szeptuchę. Nagle legendy odżywają, a Gosława znajduje się w samym środku walki bogów. Do tego pojawia się Mieszko I – o tak, wciąż żywy, jakże byłoby inaczej, Rusałka dbająca o bezpieczeństwo, gdzieś tam też czarny kocur przebiegnie, Wątpierz skusi, a i topielec wspomoże.

Podsumowując: Powieść zdecydowanie warta polecenia. Niesamowita wiedza autorki odnośnie wierzeń ludowych i fantazja, by to wpleść w świat współczesny. Miło było także odwiedzić ponownie Łysą Górę, choć tym razem jedynie tańcować na kartkach książki i w mojej wyobraźni. Z tą pozycją nie można się nudzić. Wciąga z każdą kolejną stroną. Sporo humoru wnosi nam także naiwna i nierozważna Gosława, zwłaszcza z jej paranoją kleszczową. Ale tak naprawdę czytelnik wciąż pozostaje z wieloma nierozwiązanymi wątpliwościami, pytaniami – kim jest Sowa śledząca kochanków, po czyjej jest stronie, co ukrywa Mieszko i jak wszystko skończy się dla Gosi. Jednak przede wszystkim – komu bohaterka może zaufać, skoro każdy wydaje się podejrzany? Ucztą dla oka jest także układ graficzny ksiażki – okładka boska. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom i powiem jedno – ZAKOCHAŁAM SIĘ w tej powieści.

Ocena końcowa: 9/10.

 

Tytuł: Szeptucha

Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk

Wydawca: Wydawnictwo WAB

Premiera: 2016-02-03

Ilość stron: 352

Cykl: Kwiat paproci

Tom: 1

 

Wyzwanie czytelnicze: 32/2016.

2 komentarze:

  1. O ja właśnie ostatnio mam na nią chrapkę, ale nie jestem pewna czy warto ją czytać. Dziękuję za polecenie! :D
    Lost in books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się na nią dość długo "czaiłam", a potem zaczęłam czytać i nie żałowałam. Uważam, że naprawdę warto :) jest świetnie napisana, no i te wplecione w naszą rzeczywistość elementy folkloru. Cudeńko :)

      Usuń