niedziela, 3 sierpnia 2014

Megan Hart - "Nieznajomy"

Każda książka autorki wnosi coś specjalnego w życie czytelnika. I zawsze powtarzam to samo - to nie jest czysty romans i erotyk. Książki Megan Hart są czymś więcej. Opowiadają losy bohaterów skrzywdzonych przez los, którzy w dorosłym życiu próbują po prostu przetrwać. Zmagają się z poważnymi konsekwencjami swych działań, z problemami ciągnącymi się często prawie od dziecka. Dlatego wiedziałam, że i za tą pozycję wezmę się z prawdziwą przyjemnością i będę potrzebowała na nią więcej czasu, niż zwykle. Chciałam dla niej poświęcić swój cenny czas i czerpać jak najwięcej.

Tym razem jednak dane mi było poznać świat zakładów pogrzebowych. Nie tylko trudne losy bohaterki, ale przede wszystkim całej tej otoczki - cierpiące rodziny, zajmowanie się zmarłym i radzenie sobie z emocjami. Dlatego też była to dość trudna, choć niestety nie najlepsza pozycja autorki. Tu nie chodziło o traumatyczne przeżycia Grace. Raczej o walkę z jej własnym strachem. I nie dziwię się jej. Prawie całymi dobami otoczona jest śmiercią i żałobnikami, więc jak ma uwierzyć w szczęśliwy koniec chociażby własnej historii? Tak panicznie bała się tego doświadczyć, że w efekcie znalazła inny sposób na swą samotność - wynajmowała mężczyzn do spełniania jej zachcianek. Proste i kosztowne. Zero problemów. Płacisz i wymagasz. Chcesz iść na randkę - idziesz. Chcesz iść do łóżka - idziesz. A może chcesz odegrać jakieś scenki łóżkowe - nie ma problemu, każdy z tych mężczyzn zrobi dla ciebie wszystko. Za odpowiednią opłatą oczywiście. I wtedy właśnie zdarza się seria pomyłek, która przynosi jedynie chwile radości, ogrom niepewności i sporo bólu. Ale przede wszystkim - to dzięki Samowi wie, co może stracić. Zaczyna doceniać i rozumieć. Przełamuje swój strach. Walczy z nim. 

I choć, jak wspomniałam wcześniej, nie jest to najlepsza z książek Megan Hart, które miałam okazję już przeczytać, mimo wszystko stawiam ją na półeczkę moich ulubionych. Dzięki niej wiele można się dowiedzieć o sobie samym. O tym, jak nasze lęki sprawiają, że podejmujemy złe decyzje. Co tak naprawdę robi z nami paniczny strach przed zmianą. I daje nadzieję, że można przełamać swoje lęki i wyjść na prostą.

Cudowna. Wciągająca. Niezapomniana. Jak wiele z książek, które czytam. Ale ta książka naprawdę daje do myślenia. Zostawia po sobie tą niepewność. Czytelnik tak do końca nie wie, czy bohaterowie wyjdą na prostą i co działo się z Samem w Nowym Jorku. Czuć niedosyt. Ale właśnie dzięki temu nie tak łatwo zapomnieć o tej pozycji. Po jej przeczytaniu nachodzą czytelnika różne myśli, nad własnym życiem i postępowaniem, nad zachowaniem znajomych, świata. I to jest właśnie magia książek Megan Hart - nie trzyma usilnie historią czytelnika przy sobie, a jedynie refleksjami po przeczytaniu wszystkiego. I za to kocham jej książki. 

A teraz błędy. Trochę literówek się zdarzało - chociażby strony 113, 138, 148, 216, czy 294. Ale jedna sprawiła, że aż mną zatrzęsło. Nienawidzę pomylonych imion. Czasem niby nic się nie dzieje. Ale czasem zmieniają one daną sytuację i trzeba naprawdę się cofnąć, domyślić się - o co naprawdę w tym wszystkim chodzi. A taką właśnie sytuację mamy na stronie 398. I to ogromny minus nie dla samej książki czy autorki, co dla zespołu korekt.





Tytuł: Nieznajomy

Autor: Megan Hart

Wydawca: Czarna Owca

Premiera: 2014-06-18

Ilość stron: 496

Cykl: Czerwona Seria





  • "Orgazmy są jak fale, nie ma dwóch takich samych. Mają przypływy i odpływy. Unoszą się i załamują. Roztrzaskują się o skały i zalewają piasek przy brzegu"

  • "Dobry taniec jest jak dobry seks. Takie pieprzenie się w ubraniu."

  • "Gdyby nie było smutku - jak moglibyśmy docenić radość?" / ""Ten, kto nigdy w życiu nie mierzył się ze smutkiem i żalem, nie doświadczy prawdziwej radości."

  • "O trzeciej nad ranem pewne rzeczy mówi się i rozumie znacznie łatwiej, nawet jeśli wydają się nie mieć sensu."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz