Po przeczytaniu pierwszego tomu Dark Elements, wiedziałam doskonale, że sięgnę po tom drugi. Oprawa graficzna utrzymana w klimacie i ma w sobie coś takiego, przez co nie potrafię oderwać od niej spojrzenia. Uwielbiam okładkę zarówno do pierwszego, jak i drugiego tomu. A czym zaskoczy nas „Arktyczny dotyk”? Z pewnością nastąpi wiele znaczących zmian. Poważnych. Zaskakujących. Ale po kolei....
Layla. Jej życie po demonie nie jest już takie samo. I nawet nie chodzi tu o cierpienie z powodu straty, co zachowanie klanu strażników. Przybrany ojciec coraz bardziej staje się podejrzliwy. Pozostaje jej tylko Zayne. Ale i tu sprawy się komplikują, gdy tylko wychodzi na jaw, że Layla nie widzi już dusz. Zatem czy nadal może je odbierać poprzez pocałunek? I gdy już się wydaje, że jej życie się stabilizuje, pojawia się na nowo demon z informacją o lilinie. Zaczyna się polowanie, w którym na pozór siły są połączone. Życie w szkole się zmienia poprzez upiory, kokony i złe demony. A nasza Layla poznaje podziemny świat demonów. Nic jednak nie przygotowuje ani nas, ani tym bardziej ją do tego, co się wkrótce stanie. Śmierć przychodzi z niespodziewanych rąk. Zdrada staje się bardziej dotkliwsza, gdy pochodzi od osób bliskich. Layla staje na rozdrożu – demony chcą ją zabić, strażnicy także na nią polują. I wtedy dopiero okazuje się, kto jest prawdziwym przyjacielem, kto jej naprawdę ufa i wierzy w to, co czuje, widzi i wie. A lilin? Jest znacznie bliżej, niż komukolwiek się wydaje i cieszy się każdą porażką bohaterki.
Podsumowując: Drugi tom jest jeszcze bardziej wciągający, intrygujący, zaskakujący i emocjonalny. Coraz więcej się dzieje. Coraz bardziej sprawy się komplikują. A świat znów trzeba rozpatrywać w odcieniach szarości, a nie czerni i bieli. Dodatkowo pojawienie się czarowników sporo namiesza i zastanawiam się, co takiego demon będzie im winien za malutką fiolkę. To jest książka, którą zakończyłam płacząc. Nie mogłam uwierzyć, że niebiańskie istoty mogą być tak okrutne, a te z piekła rodem stają się tymi lepszymi. Świat staje na głowie. I ponownie powieść kończy się w takim momencie, że trzeba sięgnąć po kolejny tom, by dowiedzieć się, jak rozwiążą się sprawy, jaki będzie rezultat i czy uda się uratować przyjaciela od lilina. Czy polecam? Owszem. Rewelacyjnie się przy niej bawiłam. I ponownie muszę stwierdzić, że autorka ma ogromny talent, bo prawie każda z jej książek przypadła mi do gustu – bez różnicy, czy młodzieżowa fantasy, czy też ta dla dorosłego czytelnika. Gorąco polecam.
Ocena końcowa: 7,5/10.
Tytuł: Dark Elements. Arktyczny dotyk
Autor: Jennifer L. Armentrout
Wydawca: Wydawnictwo Filia
Premiera: 2016-06-08
Ilość stron: 400
Cykl: Dark Elements
Tom: 2
Wyzwanie czytelnicze: 45/2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz