Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Zysk i S-ka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Zysk i S-ka. Pokaż wszystkie posty

sobota, 4 marca 2017

„Podbój” – Elle Kennedy

 

„Ucz się na błędach i ruszaj do przodu”

Elle Kennedy przyzwyczaiła mnie do literatury lekkiej, przyjemnej i przepełnionej emocjami, erotyzmem. Uwielbiałam, dzięki niej, przenieść się do czasów studenckich, gdzie są wieczne imprezy, gorący sportowcy i dopiero problemy wchodzenia w prawdziwą dorosłość. To już trzeci tom z serii Off-Campus, który na szczęście mnie nie zawiódł i mam coraz większą ochotę na spotkanie z kolejnymi bohaterami, hokeistami i ich wyborami wśród drogi życiowej, a przede wszystkim wśród otaczających ich kobiet.

I tak oto poznajemy Deana, kolejnego hokeistę, który używa życia ile się tylko da. Kolejna fanka, kolejna studentka, wszystko płytkie, proste i pozbawione jakichkolwiek problemów. Do czasu, oczywiście, bo w jego życie wkracza przypadkiem Allie. I to dość nietypowo, przecież Dean nie bywa niańką, zwłaszcza dla kobiet tuż po zerwaniu. A i Allie nie ma ochoty na nowe podboje, zwłaszcza że stara się walczyć o pozostanie wolną i nie dać się zmanipulować swojemu ex. Jedna noc, która zmienia ich życia na zawsze. Coś, co miało być chwilowe, okazuje się najlepsze, na jakie mogli dotąd trafić. A i otoczenie nie ułatwia im niczego. W dodatku koniec studiów zbliża się wielkimi krokami, plany na przyszłość zaczynają się klarować. Czy będzie w nich miejsce dla nich samych?

Podsumowując: Gorąca i grzeszna, a do tego zabawna i niesamowicie wciągająca. Lekka i przyjemna w odbiorze. To jedna z tych pozycji, które chcemy, by się nie kończyły. Skończyłam ją z łezką w oku i uśmiechem na twarzy, takim rozmarzonym, ciepłym. To książka, którą tulimy do piersi chcąc kolejnej, o nowych bohaterach, nowych sportowcach, nowych problemach, ale napisanej w takim samym, dobrym stylu. Uwielbiam książki Elle Kennedy i po raz kolejny udowodniła, że nie pożałowałam wydanych na nią pieniędzy. Gorąco polecam, bo to idealna literatura na coraz cieplejsze dni. Usiąść w plener i oddać się lekturze – brzmi jak plan na weekend idealny.

Ocena końcowa: 7/10.

 

Tytuł: Podbój

Autor: Elle Kennedy

Wydawca: Wydawnictwo Zysk i S-ka

Premiera: 2017-02-13

Ilość stron: 448

Cykl: Off Campus

Tom: 3

sobota, 9 lipca 2016

“Błąd”–Elle Kennedy

 

„... niektóre marzenia naprawdę się spełniają...”

Moje drugie spotkanie z Elle Kennedy nie obyło się bez pewnych wątpliwości z samego początku. Czyż nie często się zdarza, że pierwszy tom wydaje się znakomity, a drugi już przestaje być tak wyjątkowy w naszych oczach? Okładka mnie zachwyciła. Ale objętościowo już znacznie mniejsza od „Układu”. Mimo to w pełni oddałam się kolejnym stronnicom, dając możliwość zostać uwiedzioną przez kolejnego hokeistę.

Poznałam bliżej Logana. Młodego mężczyznę, który wydaje się z jednej strony beztroski i ze świetlaną przyszłością, z drugiej jednak dowiadywałam się o jego nieuchronnej przyszłości – bardzo nie chcianej przez kogokolwiek. I tu zauważyłam jego dwie twarze – zawodnika i studenta, który potrafi walczyć o swoje, dąży do wyznaczonego sobie celu, sprawie wymijając wszelkie przeszkody stojące mu na drodze. Druga twarz to pełne poddaństwo wobec zbliżającej się przyszłości – tego, co go ma czekać po ukończeniu uczelni. Talent, marzenia, miłość – nic nie ma znaczenia, gdy w grę wchodzi dobro rodziny. Ale czy oby na pewno „dobro” tejże rodziny? I nagle na jego drodze staje Grace. Iskierka. Promyczek w tym całym tunelu beznadziejności. Być może nawet jego ostatnie wytchnienie. Kobieta, dla której warto walczyć, nawet jeśli bardzo się spieprzy relacje, gdy okaże się takim – wybaczcie określenie – palantem, jakim się wielokrotnie okazał.

Podsumowując: Nie ubawiła mnie tak samo, jak pierwszy tom. Zabrakło mi tej walki pomiędzy bohaterami, tego ślepego zgadzania się. Nie zrozumcie mnie źle – książka jest świetnie napisana, humorystyczna, romantyczna, erotyczna. Wszystko, czego nam trzeba na wakacje. Ale! Zabrakło mi tu czegoś. Rozbudowania bardziej ich problemów, rozbudowania walki z nieuchronnością. Stała się tak strasznie przewidywalna. Czy warto ją zakupić? Owszem. Jest to książka, do której się wraca. Ja wróciłam i wiem już, że jeszcze nie jeden raz to uczynię.

Ocena końcowa: 7/10.

 

Tytuł: Błąd

Autor: Elle Kennedy

Wydawca: Wydawnictwo Zysk i S-ka

Premiera: 2016-07-04

Ilość stron: 375

Cykl: Off-Campus

Tom: 2

 

Wyzwanie czytelnicze: 46/2016

“Nie marnuj czasu na zadręczanie się głupim zachowaniem bezmyślnych ludzi.”

środa, 23 marca 2016

"Układ" - Elle Kennedy

"Kłamstwo ma krótkie nogi i zawsze dobierze ci się do tyłka."

Kiedy dowiedziałam się, że książka "The Deal" Elle Kennedy wychodzi u nas oficjalnie, pozycja ta stała się moim priorytetem do nabycia. Pamiętam, że już w maju 2015 roku czytałam ją z wypiekami na twarzy, a po prawie roku trzymałam już oficjalną polską wersję z cudną okładką. Już chociażby ten fakt wskazuje, że z pewnością warto ją kupić. Dlaczego? O tym w poniższych moich relacjach tuż po przeczytaniu.
"... spontaniczność potrafi obrócić się przeciwko tobie."

Już od pierwszych stron poznajemy nieco wycofaną, nieśmiałą Hannah Wells. Jej zauroczenie sportowcem nie dziwiłoby pewnie nikogo, wszak nie jedna dziewczyna do niego wzdycha. Jednakże to sytuacja, w którą wplątuje ją nikt inny, jak niesamowicie uparty i pewny siebie hokeista - Garret Graham. Czy mu się podoba Hannah? Nie. On jedynie chce zaliczyć... i to nawet nie Wellsy, a przedmiot, który oblał, a który to właśnie Hannah zdała na najwyższy możliwy stopień. I tu pytanie - co ona z tego układu i tej pomocy będzie miała? Garret odkrywa, czego nasza nieśmiała szara myszka pragnie i wręcz macha jej tym przed nosem. Prosty układ, prawda? Ona da mu korepetycje z jednego z przedmiotów, a on - korepetycje z randkowania. Brzmi nieźle. Jednak jak to zwykle bywa, sprawy się komplikują. Wychodzą na wierzch mocno skrywane sekrety z przeszłości, które zmieniły Garreta i Hannah. Dwie skrzywdzone dusze, które codziennie zakładają maski i starają się żyć. Nagle okazuje się, że przyjemnością nie jest zdobycie wyznaczonego celu, a dążenie do niego.

Podsumowując - Książka jest zniewalająca, wciągająca i choć przeczytałam ją po raz kolejny, wciąż wyzwalała we mnie szereg emocji. Zarówno chichotałam przy niej, niczym nastolatka, jak i płakałam strasznie nad losem bohaterów. Nieco zdenerwowała mnie sama końcówka - nagle bardzo przyspieszona. Brakowało mi tego całego rozwinięcia, emocji związanych z tym wszystkim. Mimo to, całość jest godna polecenia. Pokazuje, że obojętnie, co się stanie, zawsze jest jakieś pozytywne wyjście z sytuacji i nigdy nie wiadomo, z której strony zostanie wyciągnięta do nas pomocna dłoń. 

Ocena końcowa: 7/10.

Tytuł: Układ

Autor: Elle Kennedy

Wydawca: Wydawnictwo Zysk i S-ka

Premiera: 2016-02-29

Ilość stron: 462

Cykl: The Deal

Tom: 1


Wyzwanie czytelnicze: 17/2016.

"Najlepszy sposób, by zapomnieć o złym wspomnieniu, jest zastąpienie go dobrym."


wtorek, 15 marca 2016

W świecie planów na najbliższą przyszłość


Dziś zostałam miło zaskoczona e-mailem z informacją, że zamówiona paczka czeka już do odbioru. Było to dla mnie nie lada zaskoczenie, bo spodziewałam się jej nieco później. Okazało się, że szło dobę do mnie, co nieco przywraca moją wiarę w Instytucję Poczty. A tym bardziej ogromny plus dla firmy (www.nieprzeczytane.pl) za ich przyjazne nastawienie do klienta, szybką i rewelacyjną obsługę oraz za te bosko niskie ceny. Chyba się zakochałam ;)

Zawartość zamówienia:

Jak widać, nie tylko tym razem były to książki. Gra "Biznes po Polsku" okazała się naprawdę bardzo dobrej jakości, a i dostarczyła świetnej zabawy. Ale jak to u mnie bywa - najważniejsze są książki. A tu całkiem sympatyczna i dobrze rokująca mieszanka. 
"Po prostu bądź" Magdaleny Witkiewicz był moim "must have" na listach zakupów od pewnego czasu. Wiem także, że będzie to udana pozycja, wszak każda książka wychodząca spod pióra autorki jest rewelacyjna i warta nie tylko przeczytania, ale również powrotu. 
Jest też pozycja debiutancka "Anna May", która zebrała całkiem sporo pozytywnych recenzji, zatem i ja musiałam się z nią zmierzyć. Tym bardziej, że owy debiut zajął pierwsze miejsce w konkursie na Literacki Debiut Roku 2015. Czyż mogłam przejść obok obojętnie?
"Raven" - to pozycja, nad którą musiałam się zastanowić nieco dłużej. Autorkę znam z Trylogii Gabriela, którą całkiem miło wspominam, ale nie ciągnie mnie już do powrotu. Obawiałam się, jak poradzi sobie z pisaniem o wampirach. Pojawiała się też wątpliwość odnośnie tematyki - wampiry przecież już były i czy naprawdę warto do nich wracać? Jak widać warto, bo dałam jej szansę.
"Real" i "Układ" czytałam już jakiś czas temu i wiedziałam, że muszę je posiadać w wersji polskiej. Pamiętam, że przeczytałam te pierwsze tomy i natychmiast chwyciłam po kolejne. Ciężko byłoby mi osądzić, który jest lepszy. Z każdego kojarzę dane sceny, a zwłaszcza z "Real" kojarzy mi się do dziś utwór "Scream" Usher'a. Dlaczego? Musicie koniecznie przeczytać :)

Czeka mnie intensywny okres, ale to właśnie tak bardzo lubię. Już niedługo kolejne paczki z cudnymi prezentami, a na blogu pojawią się recenzje. Zapraszam :)

poniedziałek, 22 czerwca 2015

“Piękny nieznajomy”–Christina Lauren

 

“… odpowiedzią na jeden problem nigdy nie jest stwarzanie innego.”

 

Długo zastanawiałam się, czy faktycznie sięgnąć po drugi tom “Pięknego drania”. Pamiętałam, że choć miło przy nim spędziłam czas, nie była to literatura wielkich lotów. Jeśli mam być szczera, pamiętałam jedynie, że był to kiedyś ff i że chodziło o romans biurowy. Tylko tyle zapadło mi w pamięć po przeczytaniu i odłożeniu tamtej pozycji. Ciekawość jednak zwyciężyła. I dobrym w tym wszystkim było posunięciem, by w każdym tomie poruszać losy innych bohaterów. Dzięki temu nie musiałam ponownie sięgać po tom pierwszy w celu przypomnienia sobie dokładnych losów Chloe. I tak, jak okładka “Pięknego drania” nawet mi odpowiadała w swej prostocie, tak mężczyzna z dziwnym wąsikiem z “Pięknego nieznajomego” do tytułowego pięknisia mi kompletnie nie pasował.

 

I znów mamy romans, tym razem już nie biurowy, choć czasem w pracy też się wiele działo. Poznajemy Sarę, niesamowicie niewinną i poniekąd naiwną kobietę, która dopiero co wyplątała się z beznadziejnego związku. Zmienia całkowicie swoje życie i… rozwija skrzydła w sferze seksualnej. Wplątuje się w romans z jakże doświadczonym w tej dziedzinie, pewnym nieznajomym. Nagle mamy zdjęcia, filmy, a nawet seks kluby. I gdzieś tam, pomiędzy tym wszystkim, jest poszukiwanie przez Sarę swojego miejsca, pogodzenie się z przeszłością, próba stawania twardo na stopach i walka o lepszą przyszłość. Mamy uczucia i walkę z nimi. Mamy też silnego mężczyznę padającego do stóp niewiasty.

 

Podsumowując: Przyjemnie spędzone chwile przy romansie z dość mocno zarysowaną erotyką. Dla wielbicieli scen seksu – będzie tego sporo. Ja omijałam je, chcąc raczej relacji. Szybkie poczytadło na jeden wieczór. Podobnie, jak z pierwszym tomem, miło przeczytać, dobrze spędzić przy tej książce czas, po czym odłożyć na półkę. Pamiętajmy jednak – to nie jest tylko erotyk. To pozycja o przezwyciężaniu swoich lęków, o miłości budzącej się tam, gdzie nie do końca jest chciana, o ogromnym zaufaniu, ale i grzesznych zabawach, pożądaniu i wielkiej namiętności. Warto przeczytać i się odprężyć, przeżyć miłe chwile.

 

Ocena końcowa: 5/10.

 

Tytuł: Piękny nieznajomy

Autor: Christina Lauren

Wydawca: Zysk i S-ka

Premiera: 2015-06-15

Ilość stron: 368

Tom: 2

 

 

Wyzwanie czytelnicze: 47/2015.

wtorek, 10 marca 2015

“Piękny drań”–Christina Lauren

 

“…uroda to tylko powierzchowność, a szpetota sięga do szpiku kości.”

 

Tą pozycję czytałam już trzy razy. Za pierwszym razem było to FF Zmierzchu pod tytułem "The Office". Za drugim w oryginale. A teraz zmierzyłam się z oficjalnym, polskim wydaniem. Efekt? No cóż.... czytało się wciąż tak samo dobrze. Miła lekturka na wieczór. W sumie nic specjalnego, kolejna pozycja podobna do reszty, nie wnosząca za wiele, ale...

W pełni spełnia swoje zadanie - odpręża. I to się liczy. Główny bohater kojarzył mi się ze strasznym mięczakiem. No dobrze, może i był gburowatym szefem i darł majtki, ale poza tym? To Ona wydawała mi się silniejsza. Im dalej czytałam, tym bardziej omijałam sceny erotyczne na rzecz dalszych losów bohaterów. I muszę odszukać na starych płytach tego FF oraz wersji oryginalnej by sprawdzić, czy czasem nie ucięto jednej sceny. Albo miesza mi się z innymi książkami, albo była tam też scena, gdzie Chloe zachorowała zaraz po nim. Kto czytał – pomocy?


Polecam z pewnością jako odprężenie po ciężkim dniu. Idealna przy wieczornym kieliszku wina. Miła. Szybko się czyta, wręcz pochłania czytelnika do ostatnich stron. Ale to wciąż kolejna pozycja na rynku o takiej samej tematyce, stąd ocena dobry, a nie rewelacja. Mam dziwne wrażenie, że teraz spotykam książki wszystkie jak gdyby na jedno kopyto. Każda podobna do siebie. Prześcigają się jedynie ilością i jakością erotyki oraz okładką. A ja zdecydowanie szukam teraz czegoś innego. Czegoś, co wciąż będzie dobrym romansem biurowym, ale sprawi, że nie tylko nie zasnę tej nocy, ale będę jeszcze przeżywała kolejnego dnia.

Ocena końcowa: 5/10.

 

 

Tytuł: Piękny drań

Autor: Christina Lauren

Wydawca: Wydawnictwo Zysk i S-ka

Premiera: 09-02-2015

Ilość stron: 320

Seria: Beautiful Bastard

Tom: 1

 

 

Wyzwanie czytelnicze: 17/2015.