czwartek, 10 marca 2016

"Amber" - Gail McHugh


"Złamani razem, żeby stać się całością."

Pierwszy tom nowego cyklu Torn Hearts, na który tak oczekiwałam - zwłaszcza po przeczytaniu "Collide" i "Pulse". Już w momencie, gdy trzymałam ją w rączkach, prawie podskakiwałam ze zniecierpliwienia, kiedy będę w stanie ją przeczytać. Tajemnicza okładka i spora objętość tylko podtrzymywały napięcie we mnie. Wiedziałam natychmiast, że wszystko pójdzie w odstawkę na rzecz tej jednej pozycji. A jaki był efekt końcowy? To skomplikowane....
"Zdrada to po prostu łagodniejsze określenie morderstwa."
Główna bohaterka, tytułowa Amber, dziewczyna po przejściach i wydawałoby się, że wiedząca czego chce,a przede wszystkim, czego będzie unikać. Przynajmniej tak było do czasu, gdy poznaje - przypadkiem całkiem - Brocka i Rydera. Dwóch, jakże odmiennych od siebie, mężczyzn. Każdy nich przemówił do jej duszy i serca. I żaden nie jest taki, za jakiego od początku go uważałam. Sprawy się komplikują, gdy prawda o ich pracy wychodzi na jaw, a i oni sami popełniają tragiczny w skutkach błąd. I to właśnie przez ten skutek płakałam jak bóbr pragnąc szybko sięgnąć po tom drugi, by dowiedzieć się, jak naprawdę wszystko się zakończy. To był moment, w którym przeklinałam autorkę za to, co wymyśliła. 
"To nie forsa, a cipka jest przyczyną wszelkiego zła."
Podsumowując - Jest zdecydowanie inna od poprzednich powieści autorki, dostępnych na naszym rynku. I tak, jak "Collide" i "Pulse" były cudownymi romansami, które przykładało się do piersi, wzdychało się i chciało jeszcze, tak tutaj targają nami tak ogromne i sprzeczne emocje, że trudno się uspokoić. Bohaterowie grali mi na nerwach, ale czytałam dalej. Z równowagi wyprowadzało mnie chociażby samo zaprzeczanie sobie bohaterom - jedno mówili i myśleli, ale za chwilę robili coś zupełnie innego, choć ponoć nie zmienili w sobie tej zasady. Emocje podano nam na tacy i nie można było po prostu przejść obok nich obojętnie. Czuło się całą sobą rozterki Amber odnośnie siebie i mężczyzn. Czułam dreszcze widząc, jak stara się walczyć z niechcianym uczuciem, bo przecież jak można kochać dwóch, prawda? Już od samego początku wydawałoby się skazane to na niepowodzenie. Nic bardziej mylnego. Jednak to nie jest zwykły romans, który przyłożymy do piersi i będziemy wzdychać myśląc o nim. O nie. To dramat młodych ludzi, poszukujących swojego miejsca, walczących o lepsze jutro, popełniających ogrom błędów, za które przyjdzie im zapłacić. Początkowo utknęłam w połowie książki nie mogąc przebrnąć dalej. Sądziłam, że jest znacznie gorsza od poprzednich książek autorki. Jednak dałam jej drugą szansę i podeszłam nieco inaczej, bardziej otwarta, nie spodziewając się już gorącego i grzesznego romansu. Na swój sposób uwiodła mnie i z pewnością pozostanie w mojej głowie na jakiś czas. Jest prawdziwym dramatem o skaleczonych duszach, szukających światła w tej całej ciemności dnia codziennego.

Ocena końcowa: 6/10.

Tytuł : Amber

Autor: Gail McHugh

Wydawca: Akurat/Muza

Data premiery: 2016-02-03

Ilość stron: 591

Cykl: Torn Hearts

Tom: 1

Wyzwanie czytelnicze: 13/2016

"Przeszłość buduje nas jako ludzi. Blizny, które pozostawia, kształtują nas, a to, jak sobie radzimy z jej konsekwencjami, rzeźbi naszą duszę."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz