To już czwarte spotkanie z wiedźmą Dorą i z jej anielsko - diabelną drużyną, w jakże pięknym Toruniu. W tym tomie nie tylko to miasto było jednak przedstawione. Wręcz prawie pominięte. Ale po kolei.
Długo wyczekiwałam tego tomu. A gdy już dostałam w swoje rączki, zamknęłam się we własnym świecie i nic, ani nikt nie byłby w stanie mnie stamtąd wyciągnąć. Dałam się pochłonąć przez kolejne strony i bohaterów. I starałam się, naprawdę się starałam czytać ją powoli, cieszyć się każdą kartką, zdaniem - a nie pochłaniać, jak zwykle to robiłam. Trudne to zadanie, gdy chce się iść jak torpeda, szybko poznając kolejne fakty i przygody. Ale dałam radę. Zamiast jednej nocy, spędziłam z nią całą dobę. I wiem jedno - uwielbiam Baala, choć jestem rozczarowana jego ilością w tej książce. Chyba spodziewałam się, że wystąpi w większej ilości przygód. Ale nie ma co narzekać, dobrze że w ogóle się pojawił. Ale za to znalazłam także sobie dwóch nowych, o których z prawdziwą przyjemnością będę czytać w kolejnych częściach i to zdecydowanie z różnych powodów: spotkanie Varga za jego bestię i towarzyszenie Jean Markowi za jego poczucie humoru.
Genialna część. Bardzo dobrze skonstruowane urban fantasy. Odpowiednia dawka zarówno naszego, współczesnego świata, jak i świata fantasy. Osoby, które wahają się przed podjęciem przygody z Dorą Wilki, powinny dać się porwać jej charakterkowi, tendencji do pakowania się w kłopoty i całemu towarzystwu, a zwłaszcza trójkątowi czarownica - anioł - diabeł. No i Lucuś (Lucyfer) znów okazał się całkiem fajnym facetem. Natomiast osoby, które zdążyły już przeczytać trzy poprzednie tomy - no cóż, ich zachęcać wcale nie trzeba, bo zapewne w dniu premiery okupowali wszystkie księgarnie i listonoszów/kurierów z paczkami.
Tytuł: Wszystko zostaje w rodzinie Autor: Aneta Jadowska Wydawca: Fabryka Słów Sp. z o.o. Premiera: 2014-03-14 Ilość stron: 560 Cykl: Heksalogia o wiedźmie Tom: 4 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz