wtorek, 10 czerwca 2014

Agnieszka Lingas - Łoniewska - "Obrońca nocy"

Autorka znana z cudownej trylogii Zakręty losu, czy też Łatwopalni. Tym razem w zupełnie nowej odsłonie. Dotąd znana z pisania o jakże ludzkich sprawach, naszym codziennym, prawdziwym życiu, tym razem postawiła na fantastykę. Czy to udany zabieg? Ogromny plus z pewnością za tą próbę. Ale nawet wykreowany przez nią świat nie mógł być znany nam z dotychczasowej literatury. O nie. Autorka cofnęła się do czasów, gdy na rynku były stare dobre komiksy o bohaterach ratujących niewiasty i całe miasta. Pamiętamy przecież starego, dobrego Supermena, prawda? To jest właśnie taki świat, który Pani Lingas - Łoniewska stworzyła dla nas. Niczym przypomnienie owych czasów mojej młodości.

Okładka dość przyjemna. Wyróżniająca się zdecydowanie wśród innych książek swoją prostotą. Tajemnicza. Przyjemna dla oka. A treść? Z pewnością zaskakująca. Pozornie prosta. Niesamowicie przyjemna i wciągająca. Im dalej, tym coraz lepiej. Niekiedy zabawna. Innym razem romantyczna. Przenosi czytelnika do świata na pozór mu znanego, współczesnej metropolii, lecz na pograniczu realności i fantastyki. Porusza kwestię walki dobra ze złem. Ale również walki o samego siebie. Wywołująca cały wachlarz emocji. I kolejna nowość dla autorki - nie utrzymana w klimacie rodzimego kraju. Przeniosła nas bowiem do słonecznego Los Angeles. 

Zdecydowanie warta zapoznania. Jednak sama nie wiem, jak mam ją do końca ocenić. Z jednej strony dość dobra książka. Mimo wszystko. Z drugiej - miała być fantastyka, a mi tego było zbyt mało. W porównaniu oczywiście z innymi książkami z tej dziedziny. Czułam spory niedosyt. I kolejny minus - zbyt szybko zostaje wszystko podane czytelnikowi na tacy. Zabrakło mi tu tej iskry tajemniczości, odkrywania przez czytelnika kolejno zagadek. Brakowało mi poczucia tej niepewności, snucia domysłów - kto jest kim i dlaczego. Otwarte zakończenie oraz wiadomość z ostatniej strony daje do zrozumienia, że kiedyś może pojawić się kolejny tom. Z drugiej strony autorka znana jest z takiego właśnie zakończenia swych książek, dając czytelnikowi otwartą bramkę do stworzenia własnego zakończenia, dalszych losów bohaterów. 

Plusy: wciągająca, ciekawa, fajny romans z drobnymi elementami fantasy.
Minusy: za mało samej fantastyki, przewidywalność i odkrycie wszystkich kart z samego początku.





Tytuł: Obrońca nocy

Autor: Agnieszka Lingas - Łoniewska

Wydawca: Novae Res

Premiera: 2013-10-21

Ilość stron: 304

2 komentarze:

  1. Mam w planach tę książkę, do tej pory czytałam tylko jedną pozycję tej autorki ,,W szpilkach od Manolo" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "W szpilkach od Manolo" to świetna pozycja. Zabawna. Spędziłam z nią bardzo miłe chwile. Natomiast ta... hmm... jest zupełnie inna. Próba zmierzenia się z nowym gatunkiem. Daj znać, czy Ci się spodobała :)

      Usuń