poniedziałek, 10 lutego 2014

Maya Banks - "Szaleństwo zmysłów"

Tom pierwszy wyczekiwanej przez czytelników serii. Pamiętam te nerwy, gdy po raz kolejny przesuwany był termin premiery. Opis książki niesamowicie interesujący. Opinie w Internecie także tylko podgrzewały atmosferę. Okładka - jak na taką książkę - wydawała się całkiem niewinna i przez to interesująca. A gdy dostałam już ją w swoje rączki, gładziłam długo lekturę chcąc jak najbardziej się nią nasycić. Dodatkowym plusem była zdecydowanie objętość książki. Niecałe pięćset stron tylko dla mnie. 

I naprawdę nie wiem, jak mam ją ocenić. Być może zbyt nakręcona magią reklamy, spotkałam się z nieco rozczarowującą treścią. Mam mieszane co do niej uczucia. Ciężko mi także ocenić ją w kategoriach: czy jest zaledwie przeciętna, czy może dobra. 

Jest to zdecydowanie romans z całkiem dużą dawką fajnie przedstawionej erotyki. Jak dla mnie jednak zbyt podobny do rozsławionego Greya, którego ja osobiście nie za bardzo trawię. Jednak trzeba przyznać - książka napisana przyjemnym językiem. Nie uniknę tu porównania do "Pięćdziesięciu twarzy...". Różnica polega na bohaterach i przedstawionym świecie. W "Szaleństwie zmysłów" świat jest bardziej rzeczywisty. Więcej tu realności, a nie dziwnych wytworów wyobraźni. Najwidoczniej autorka starała się naprawić to, co w Greyu tak bardzo raziło me oczy. Wciąż nie rozumiem, po kiego ta cała umowa, no ale najwidoczniej brak mi aż takiej wyobraźni ;) 

Czyta się z pewnością szybko i przyjemnie. I w gruncie rzeczy - niesamowicie wciąga. Po jej skończeniu po trzeciej rano, miałam od razu ochotę sięgnąć po kolejny tom. Czysta ciekawość być może. Mimo wszystko, warta przeczytania. Być może nigdy już do niej nie wrócę, ale spędziłam z nią naprawdę miłe chwile.

Polecam na samotne wieczory z lampką wina. Zdecydowanie odpręży. I nie jeden raz uśmiechniemy się do sympatycznych bohaterów i ich losów. A i czytać będziemy niekiedy z wypiekami na twarzy, tworząc pełne realizmu obrazy w naszych głowach. Kto wie, może nawet i jakaś łezka zakręci się w kąciku na koniec. Polecam na odprężenie po ciężkim tygodniu. 

Tytuł:            Szaleństwo zmysłów
Autor:            Maya Banks
Wydawca:    Albatros
Premiera:       2014-02-05
Ilość stron:   432



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz