Kiedy człowiek chory leży cały dzień, wypoczywa na ogół, albo śpi otumaniony lekami. A co ja mogę robić? Grunt, to nie tracić czasu. A skoro już leżę i ruszać się nie mogę, to powinnam czytać. Przynajmniej do czasu, gdy gorączka nie sprawi, że tekst się zacznie rozmazywać. Wówczas włączam jakże cudowny wynalazek - syntezator mowy IVONA. I choć na ogół nie lubię książek w jej wersji, tak czasem się przydaje, gdy oczy już nie potrafią odczytywać treści.
A mając tyle czasu, wróciłam stęskniona do książek Pani Kenyon, a zwłaszcza do Dark Hunterków, których tak niegdyś uwielbiałam. Początkowo czytałam tom za tomem, w wyznaczonej przez autorkę kolejności. Później jednak zauważyłam, że owa seria dzieli się jak gdyby na trzy: Dark Hunter, Were Hunter oraz Dream Hunter. I tych ostatnich najchętniej omijałam. Jakoś do mnie nie przemawiali. Za to uwielbiałam tych Dark i Were. Stąd też pewne przeskoki w czytaniu. I choć każdy tom jest o zupełnie kimś innym, w dalszym tle widać jednak postacie z poprzednich tomów lub z przyszłych. Dzięki temu wracają nasi dawno już pomijani bohaterowie. Pojawiają się nowe postacie, o których więcej dowiemy się za parę następnych części. Dobry zabieg, o ile ktoś czyta w prawidłowej kolejności. W innym przypadku może nagle się zdziwić, jakim cudem ten i tamten bohater wylądowali w takim, a nie innym świecie.
Co do samej książki - tom 20 Dark Huner, zgodnie z oficjalną stroną autorki oraz tom 5 z serii Dream Hunter. Opisuje losy Setha - Egipcjanina oraz Lydię - Katagariańską Łowczynię Snów. Ich losy przeplatają się w bardzo niecodziennych okolicznościach. Dwie postacie stojące po dwóch stronach barykady, nagle muszą razem stawić czoło wspólnemu wrogowi - śmierci. I choć obojga ścigają zupełnie inne frakcje, wynik może być tylko jeden - śmierć lub niewola. I tak naprawdę poznajemy oba. Tym razem nie tylko dane jest nam ponownie spotkać się z greckim panteonem, ale przede wszystkim także z panteonem egipskim. Zaraz po przeczytaniu miałam ochotę wrócić do mitologii obu panteonów, by przypomnieć sobie kto był kim i co się z nim stało. Autorka ponownie pokazała swoją ogromną wiedzę odnośnie mitologii, ale także kreatywnie stworzyła oba światy i zmieszała je z naszą współczesnością.
Książka wciąga. Zniewala. Nie sposób się od niej oderwać. Sposób tortur przedstawiony bardzo obrazowo. Jeszcze długo po jej przeczytaniu zastanawiałam się, jak musiał wyglądać ów knebel, który tak krzywdził Setha. Wujek google niewiele mi w tym pomógł, ukazując różne kneble, ale nawet nie zbliżył się do tego, który opisała autorka. A może moja pomysłowość nie jest aż tak duża? Naprawdę dobra książka. Minusy? Oczywiście, że są. Końcówka - jak dla mnie - zbyt przyspieszona. przez to czytelnik przeskakiwał pomiędzy wydarzeniami nie rozumiejąc, jak do tego faktycznie doszło. Opisane są efekty, a nie dojście do nich. Albo skończyła się pomysłowość, albo czas. Ale brakowało mi tego dojścia do pewnych decyzji i sytuacji. Poza tym to zdecydowanie dobre odprężenie. Czekam na kolejne tomy :)
Tytuł: The Guardian Autor: Sherrilyn Kenyon Wydawca: St. Martin's Paperback Premiera: 2011-11-01 Ilość stron: 345 Cykl: Dark Hunter Tom: 20 Cykl: Dream Hunter Tom: 5 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz