Przepiękna historia, nad którą warto spędzić cały dzień w plenerze. I te cudowne opisy przyrody, miast i wsi. Przedstawione tak realistycznie, że prawie mogłam je dotknąć i poczuć. Znów przypomniałam sobie spacery po Lwowie i tamtejszą kulturę, a przede wszystkim ruch uliczny pozbawiony wszelkiej logiki. Zatęskniłam za tymi miejscami. I znów zapragnęłam tam pojechać, poczuć je całą sobą, przejść się tymi samymi drogami, co bohaterowie.
Końcówka zaskakująca. Czytana z zapartym tchem. I gdy cała książka utrzymana była w spokojnym rytmie, tak zakończenie nabrało rozpędu. Trudno było nad tym nadążyć. W dodatku sytuacja nie pozwalała choć na chwilę odpocząć. Nie ta. Bałam się tego, co może dalej się stać. Czytana z zapartym tchem. Zabrakło mi jednak jednej rozmowy pomiędzy bohaterami - tak na koniec, by wyjaśnić sobie pewne kwestie, pomyłki. Owszem, rozmowa była... ale dla mnie niewystarczająca. Potrzebowałam dłuższej debaty, by do nich, głównych bohaterów, dotarło wszystko.
Książka warta poświęcenia jej szczególnej uwagi. Godna polecenia i licznego powrotu. Ciepła. Klimatyczna. O poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. Warto ją mieć na półce.
Tytuł: Miłość w Burzanach Autor: Katarzyna Archimowicz Wydawca: Black Publishing Premiera: 2014-04-16 Ilość stron: 460 |
Cytaty:
- "Taka już ludzka natura, że pragniemy najbardziej tego, czego mieć nie możemy. Kochamy to, co mają inni, a nudzi nas to, co sami posiadamy. I tak jak rzadko udaje się nam sięgnąć po gwiazdkę z nieba, tak też z rzadka trwamy w miłości do tego, co zdobywamy bez większego trudu."
- "Kochać to chyba chcieć chronić drugiego człowieka. Kochanie to egoizm, bo po cóż nam bezpieczeństwo tego kochanego? Tylko po to, by mieć go wciąż przy sobie, by nas nie opuścił, nie zachorował, nie umarł. Ale wiesz co myślę? Miłość jest nam potrzebna po prostu do życia. Kochanie napędza nas do wielkich czynów, bez niego nie mielibyśmy w życiu celu."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz